Zawsze trochę zazdroszczę tym, co po świętach są wypoczęci, bo ze mną jest wprost przeciwnie.
Od lat spędzam święta bardzo intensywnie podróżując i odwiedzając bliskie osoby. Przejeżdżam wiele kilometrów i tyle się dzieje...
Po powrocie padam na nos i najchętniej pospałabym aż do Nowego Roku. ;-)
Mam zaległości na Waszych blogach i na swoim też - przed świętami napadło mnie tyle pracy, że zabrakło mi czasu na blogowanie. Czas się zabrać za nadrabianie... ;-)
Przy okazji przypominam o zabawie – konkursie pod hasłem „Wpis roku 2013”, która potrwa jeszcze przez kilka dni.
śliczne fotki ;-) ja też przez święta za wiele nie wypoczywam ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńJa jestem wykończona, nawet nie miałam chęci jechać na wyprzedaże:D dobrze, że już po;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo... Jakie tam wyprzedaże? Co mi tam? Spaaaać! ;-D
UsuńUna czym się martwisz kochana nadrobisz zaległości ja ci wybaczam a i życzę wszystkiego dobrego i spokoju ducha - super foty zawsze chciałam mieć choć kawałek jemioły ale tylko p;od Wrockiem na drzewach ogladam pa buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńJa kupiłam jemiołkę przed wyjazdem na pobliskim bazarze. Pełno jej tam mieli, bo pełno tu tego na drzewach ;-)
UsuńNie mogę się napatrzeć na te zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-)
UsuńOj tak, święta, święta i po nich! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne foteczki! ;P
Teraz to dość męczący okres, dopiero po Nowym Roku całe zamieszanie troszkę przycichnie i zrobi się spokojniej:)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję w Nowy Rok wypocząć porządnie. :-)
UsuńOj też jestem zmęczona kolędowaniem od rodziców - do teściów, do siebie wracałam tylko na krótki sen:/
OdpowiedzUsuńJa do rodzin mam teraz daleko, a przy tym kompletnie się nie wysypiałam. Dopiero ostatnią noc po powrocie porządnie przespałam i to z nadwyżką. :-)
UsuńTwoje zdjęcia wszystko rekompensują! Ach.. przepiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńW tym roku byłam u teściów więc też trochę w podróży, ale 1,5 godzinki w jedną stronę i już byliśmy. Bardziej męczące od podróżowania jest przygotowywanie całej kolacji Wigilijnej, Ogólnie bardzo bobrze wspominam tegoroczne święta. Szkoda, że tak szybko zleciały.
OdpowiedzUsuńFajnie, że święta Ci się udały!
UsuńJa mam do rodzin jeszcze dalej - najszybciej jedzie się tam pociągiem, ale teraz nawet pociągi jeżdżą poopóźniane ;/
Piękne zdjęcia, jesteś bardzo utalentowana! :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że w tym roku bardziej wypoczęłam. Popadłam w taki dziwny letarg na jakiś czas przed świętami, wszystko było inaczej czyli nudno, domowo, w okrojonym składzie.
OdpowiedzUsuń:) rozumiem, w tym roku miałam nawet dwie wigilie i dopiero dziś dotarłam do siebie, żeby choć jeszcze jutro odpocząć przed powrotem do pracy :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też na szczęście nie musiałam zaraz po późnym powrocie zrywać się z ranka do pracy, jak bywało przez wiele lat (a tam słuchać, jak to wszyscy wypoczęli ;-))
UsuńJa zawsze po świętach czuję się dziwnie. Zbyt długo na nie czekam i za bardzo się na nie cieszę, więc powrót do rzeczywistości jest bolesny.
OdpowiedzUsuńRozumiem to!
UsuńJa też jestem jakaś zmęczona, już myślę o sesji, nauce, powrocie do Wrocławia.. niestety :P
OdpowiedzUsuńW takim razie teraz będziesz miała szansę wypocząć :) Twoje zdjęcia są jak zwykle zachwycające!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMam zamiar wypocząć nieco pomiędzy jutrem a Nowym Rokiem. Mam nawet lany obijania się. ;-)
Ja też jestem zawsze bardzo zmęczona po świętach, ale z zupełnie przeciwnego powodu niż Ty. Na co dzień dużo podróżuję, a w święta zwykle siedzę w domu lub niedaleko u rodziny, jem i mało się ruszam.... i to jest wbrew pozorom męczące. Wolę być jednak w drodze :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :)
To ja mam jakby połączenie tych dwóch form zmęczenia. ;-)
UsuńW święta pokonuję dziesiątki / setki kilometrów dziennie, a pomiędzy tym jem. Bardzo dużo jem. Jedzenia jest pełno i bardzo dobre, a każdy się gotów obrazić, jak nie spróbuję wszystkiego (a to pychotki są na dodatek!).
Ja z kolei na odwrót - wypoczęłam za wszystkie ostatnie tygodnie, kiedy nie miałam w ogóle czasu dla siebie. Od razu lepiej :)
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś. Trzeba czasem dać sobie trochę spokoju i naładować akumulatory. :-)
UsuńMiło Cię wreszcie widzieć, u mnie również sponsorem ostatnich dni było raczej b jak bigos niż b jak blog :)
OdpowiedzUsuńHehe ;-)
Usuńu mnie niestety podobnie - czasu brak, wiec Cie rozumiem, dzisiaj troche nadrabiam:)))
OdpowiedzUsuńJa też dziś nadrabiam.
UsuńDla mnie też okres Świąt jest dość intensywny, pełen rodzinnych spotkań. Dopiero oglądając Twoje zdjęcia zdałam sobie sprawę, że w tym roku, wyjątkowo, nie było w moim domu jemioły;)
OdpowiedzUsuńU mnie też by nie było, gdyby nie to,że groził mi brak choćby jednej gałązki choinkowej, więc spontanicznie kupiłam jemiołę. Ale potem dopadłam jeszcze ładny wieniec choinkowy. :-)
Usuńja w tym roku też kursuję pomiędzy rodzicami a teściami i resztą rodziny, także odpoczywam teraz, po świętach :) kiedyś jeździłam w rodzinne strony żeby odpocząć, teraz jeżdzę żeby odwiedzić bliskich :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, a rodziny mam w różnych stronach Polski, w dodatku coraz bardziej "rozprzestrzenione", więc wyjazdy to istne szaleństwo ;-)
UsuńJak te święta szybko minęły... Jeszcze tylko sprzątanie przed Nowym Rokiem i wracamy do szarej rzeczywistości. ;]
OdpowiedzUsuńMnie tez jakos w tym roku swieta wymeczyly :p nie wiem czy wspominalas kiedykolwiek jakim aparatem robisz zdjecia ? Są przepiękne
OdpowiedzUsuńRobię zdjęcia Nikonem D90.
UsuńMnie też męczą święta, takie w rozjazdach. Ale mimo wszystko nawet lubię ;) Teraz tylko parę dni wolnego by się przydało, żeby odpocząć i można wskakiwać w Nowy Rok:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię.
UsuńTylko potem chodzę trochę nieprzytomna. ;-)
ja świeta od kilku lat spędzam w pracy, więc ich nie lubię.. wolałabym się pobyczyć lub poodwiedzać rodzinę / znajomych.. ehhh
OdpowiedzUsuńOj, współczuję! Też zawsze musiałam walczyć o wolne Święta. Zwykle "poświęcałam" Sylwestra i Nowy Rok oraz okoliczne weekendy, żeby mieć wtedy wolne i móc odwiedzić bliskie osoby.
UsuńUwielbiam gotować, więc święta są pod znakiem patelni u mnie, ale to sama przyjemność :) Zmęczona jestem jedzeniem tego wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńja zmęczona jestem podobnie jak koleżanka powyżej jedzeniem xd a gotowanie bardzo lubię :D odstresowuje mnie i mogę siedzieć nad garami od rana do wieczora;p;p
OdpowiedzUsuńMoje święta niestety są mega męczące i ciągle w podróży więc trudno mówić o odpoczynku :) Na szczęście po świętach wracam do swojego stałego trybu :)
OdpowiedzUsuńZmęczona jedzeniem, jak zawszepo świętach u babci :)
OdpowiedzUsuńhttp://labelsout-lifedesigners.blogspot.com/
Znam dużo osób równie zmęczonych Świętami co Ty :D Ja także wyjeżdżam na Święta do rodziny, więc też nie jest kolorowo, zwłaszcza kiedy trzeba wrócić do obowiązków :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię to rodzinne biesiadowanie, chociaż ciężko nazwać to odpoczynkiem.
OdpowiedzUsuńPiękna jemioła i cudowne zdjęcia.
piękne zdjecia, u mnie w tym roku jemiołki nie było :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie, można wygrać design bloga :)
Mam również zalegości na swoim blogu ale spowodowane brakiem komputera, gdyż mój zdolny chłopak prawdopodobnie usunął system. Ehh.
OdpowiedzUsuńBrak czasu i zaległości blogowe to mój chleb powszedni :( małego tego od marca nie mogę się ogarnąć, aż mi wstyd ;(
OdpowiedzUsuń