Bardzo lubię wszelkiego rodzaju naturalne oleje i masła. Wolę je od balsamów i kremów do ciała.
Lubię mieć pod ręką tłuste i treściwe „smarowidło”. Szczególnie zimą i podczas letnich upałów, kiedy skóra jest narażona na uszkodzenia przez mrozy, suche powietrze, czy słońce.
Chętnie sięgam wtedy po masło kakaowe i masło shea (zwane też „karite”). Obydwa mają stałą konsystencję, więc mieszam je z olejami, żeby łatwiej było stosować je na skórę. Jest z tym trochę zachodu, bo takie masło trzeba rozpuścić w kąpieli wodnej, aby zmieszać je z olejem. Jeśli zależy nam na dokładnych proporcjach – jest to dodatkowo skomplikowane.
Samodzielne przygotowywanie kosmetyków zajmuje niemało czasu, tym bardziej, że przed i po jest dużo sprzątania. Naturalne kosmetyki powinno się robić w możliwie sterylnych warunkach.
Dlatego bardzo się ucieszyłam, że Fitomed ma w ofercie krem, który właściwie nie jest typowym kremem – emulsją, ale jest całkowicie bezwodny. Składa się wyłącznie z fazy tłuszczowej.
Skład:
triticum vulgare germ oil, persea gratissima oil, butyrospermum parkii (shea) fruit butter, theobroma cacao seed butter.
Mówiąc prościej: jest to mieszanka: oleju z kiełków pszenicy, olej z awokado, masła shea (karite) i masła kakaowego. Jak dla mnie – świetny skład dla treściwego „natłuszczacza” skóry. Poza tymi składnikami krem nie zawiera nic więcej: żadnych barwników, zapachów czy konserwantów.
Z uwagi na brak konserwantów ma dosyć krótki okres przydatności i trzeba go zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Warto więc używać go intensywnie, bo, jak większość kosmetyków tego typu, jest bardzo wydajny.
W słoiku krem ma postać stałą, jednak w kontakcie ze skórą, roztapia się pod wpływem ciepła. Lubię ten efekt w kosmetykach tego typu.
Choć na pierwszy rzut oka kojarzy się z typowym kremem do twarzy, kosmetyk jest wielozadaniowy. Natłuszcza skórę i może być stosowany do różnych jej obszarów.
Producent poleca stosować go jako:
- balsam do ust,
- krem od oczy,
- krem gojący i przeciw odparzeniom
- balsam na równomierną opaleniznę (krem na naturalne filtry przeciwsłoneczne SP 3-4).
SP 3-4 to niewielkie zabezpieczenie, ale zawsze coś. Poza tym krem z samych tłuszczów jest w dużym stopniu wodoodporny.
Ja dodałabym jeszcze kilka moich zastosowań:
- Krem do stóp. Jest naprawdę dobry w tej roli, zwłaszcza teraz, latem, gdy stopy są wystawiane na słońce i powietrze, a w dodatku często nabawiamy się odcisków czy otarć skóry. Dobrze jest posmarować stopy, tym kremem i założyć skarpetki, np. na noc. Rano skóra jest zregenerowana i nawilżona.
- Krem do rąk. Przydaje się zwłaszcza po praniu, czy sprzątaniu z użyciem mocnych detergentów, kiedy skóra jest mocno przesuszona i podrażniona.
- Odżywka do paznokci i „skórek” wokół nich. Natłuszcza i nawilża skórę i płytkę.
- Remedium na letnie przesuszenia. Np. te wynikające z ekspozycji na słońce i ciepłe powietrze.
- Krem na wyschniętą miejscowo skórę, np. na łokciach i kolanach. Wiele osób latem ma tam mocno przesuszoną skórę.
Osoby, które tak, jak ja, żyją z niedoczynnością tarczycy często mają ten problem (tzw. objaw brudnych kolan, kiedy kolana, łokcie, czasem też kostki wyglądają jak brudne, tak bardzo wysuszona jest tam skóra). Takie tłuste kremy bardzo pomagają łagodzić ten objaw.
- Krem na zmiany atopowe. Można polecić ten krem osobom z takimi zmianami. Nie podrażnia, a łagodzi przesuszenie i przyspiesza regeneracją skóry.
- Odżywka do włosów. Nie stosowałam go na włosy przed myciem, ale do zabezpieczenia końcówek dobrze się sprawdza, choć trzeba uważać, żeby nie przesadzić.
Mnie krem spodobał się tak, że na pewno do niego wrócę. To gotowy, zrobiony „miks” masłowo-olejowy, którego nie muszę robić sama.
Krem pochodzi ze sklepu www.Fitoteka.pl - patronackiego sklepu Fitomed.
Ja też lubię takie tłuścioszki i często sama je kręcę. Lubię to robić mimo, iż jest potem sporo sprzątania :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, ale wygodniej kupić gotowy. I odpada właśnie to sprzątanie!
Usuńo super :)
OdpowiedzUsuńBędzie mój. Najpierw dam jednak szansę ostatniemu kremowi Sylveco, rokitnikowemu tłuścioszkowi, który od zimy czeka w kartoniku. Może mnie nie uczuli.
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś wypróbować jakieś kosmetyki Sylveco. Chętnie poczytam, jak Ci się sprawdził.
UsuńŚwietne składy mają wszystkie kremy z tej serii. Mam nadzieję, że Fitomed pojawi się na drogeryjnych półkach :)
OdpowiedzUsuńTak. Nie wiadomo, który wybrać!
Usuńoooo fajny :D Z chęcią bym go wypróbowała bo zaciekawiłaś mnie nim :) Tylko jak ma tylko 3 miesiące przydatności, to nie wiem czy bym zdążyła go zużyć :D
OdpowiedzUsuńJest bardzo treściwy - więc wydajny, ale stosując go do rąk, stóp, na włosy, itp. można go wykończyć w tym czasie.
Usuńbrzmi super - sama natura :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. :-)
UsuńUwielebiam masła, oleje!
OdpowiedzUsuńJa tak samo. :-)
Usuńmuszę wypróbować te kremy kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt o którym słyszę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńI piękny masz kolor lakieru na paznokciach.
Wyobrażam sobie, że moją tłustą cerę taki krem nieźle by zapchał. I pewnie świeciłabym się jak... Wiadomo! Jako balsam do ust za to na pewno by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, ze mógłby tak zadziałać, ale nie trzeba stosować go do twarzy. Właśnie do ust, do rąk, do stóp jest świetny.
UsuńZdjęcia są super!
OdpowiedzUsuńW ogóle zdjęcia są super na tym blogu.
Dziękuję! :-D
UsuńMiałam również krem, ale inny numer i u mnie sprawdził się świetnie;)
OdpowiedzUsuńKtóry miałaś?
UsuńWow, zapowiada się super. Jednak jest pewna, że nie byłabym w stanie zużyć go w przeciągu trzech miesięcy.
OdpowiedzUsuńTo zależy od intensywności używania. No i może go używać nawet cała rodzina. :-)
Usuńu mnie chyba by się nie sprawdził aczkolwiek zaciekawiłaś mnie firmą Fitomed :)
OdpowiedzUsuńSama też się nią właśnie zainteresowałam.
Usuńpoleciłabyś jakiś super krem pod oczy? :)
OdpowiedzUsuńTakiego naprawdę super i godnego polecenia nie znalazłam jeszcze, ale im jestem starsza, tym bardziej widzę, że najlepiej służą mi tłuste i treściwe kremy pod oczy.
UsuńFajnie, że ma tak wiele zastosowań. Moje włosy nie lubią się z masłem shea.
OdpowiedzUsuńOno "solo" jest trudne w użyciu do włosów. Lepiej je zmieszać z jakimś innym olejem i wtedy jest łatwiej.
UsuńFajny jest na pewno taki krem. :)
OdpowiedzUsuńSwietny sklad, zapisuje na liste, moze mi kiedys wpadnie do koszyka :)
OdpowiedzUsuńJakie ma szerokie spektrum zastosowań, z pewnością znalazłby też u mnie zastosowanie ;)
OdpowiedzUsuńSkład jest bardzo dobry i ciekawi mnie efekt widoczny na mojej skórze,chętnie wypróbuję;)pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Na pewno wrócę tu nie raz:) Zapraszam również do mnie:) http://drvska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper, jestem zachwycona już samym opisem. Od dłuższego czasu zaczynam zastanawiać się nad jakimś prostym kosmetykiem, który pomógłby mojej wysuszonej skórze. A tu taki wielofunkcyjny kremik. Dziękuję. Zaraz lecę po zakupy.
OdpowiedzUsuńCzuję, że ten krem to coś dla mnie! ;) Dzięki za wieści!
OdpowiedzUsuń