Czarno-białe wnętrze to dobra baza dla kolorowych akcentów, które można co jakiś czas zmieniać, nadając pomieszczeniu nowy wygląd. Czasem jednak nawet w tych dwóch kolorach wnętrze wygląda ciekawie.
Czarno-białe wnętrze z mocnym czerwonym akcentem:
Osobiście wolę więcej bieli niż czerni i jednak trochę koloru. A Wy?
(Zdjęcia: Mio)
Klasa sama w sobie :)
OdpowiedzUsuńUna, zdecydowanie biel górą. Do tego stopnia górą, że od soboty mam w salonie biały dywan. Oszalałam :DDD
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńJa mam dywan biało-czarny. Istne szaleństwo!
Wszyscy mówią "ale taki niepraktyczny". ;-)
Lubię czarno-białe i biało-czarne, i białe też lubię, do zdjęć boskie i dają wrażenie ładu i porządku, ale kolor jednak muszę mieć, właśnie na wymianę, nie lubię mieć raz na zawsze.
OdpowiedzUsuńNo i biało-czarne wnętrza mają jedną zaletę, cokolwiek zrobisz nie sknocisz ;-)
Chyba rzeczywiście!
UsuńNo i właśnie można praktycznie bez końca zmieniać dodatkowe kolory. :-)
Piękne :) Z czerwonym akcentem najbardziej przypada mi do gustu. Z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBiel to nie moja bajka. Czerń jak najbardziej. Połączone wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA ja z wiekiem przechodzę ze strony czerni, na stronę bieli... Hm... w sumie można tak to ująć, choć brzmi to teraz tak, jakby o jakąś symbolikę chodziło, a nie dosłownie o kolory. ;-)
UsuńBiel z czernią cudownie się komponuje ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć właśnie biało czarny pokój. Teraz mam w odcieniach żółci pomarańczu i czerwieni i męczy mnie to okropnie. Marzy mi się remont i dużo bieli w pokoju <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście takie zestawienie może być męczące.
UsuńPuszka białej akrylowej i będzie spokój. :-)
zbyt nowocześnie jak dla mnie ale połaczenie kolorystyczne boooskie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam biel i czerń, ale w tych zestawach jakoś do mnie nie trafiają. Wydają mi się chyba zbyt zimne i za poważne :)
OdpowiedzUsuńNawet dla mnie są nieco za poważne (a jestem od Ciebie starsza). :-)
UsuńAle to właśnie taka baza. Gdyby do tych wnętrz wprowadzili się ludzie, nabrałyby "życia".
(Choć bywają wnętrza jeszcze bardziej bezosobowe, w których mieszkają ludzie...)
Czarno białe wnętrza to chyba nie moja bajka, kojarzy mi się zbyt męsko. Choć pewnie i wśród kobiet znajdzie się tłum fanek :)
OdpowiedzUsuńZnajdzie się. :-)
Usuńlovely post!!!
OdpowiedzUsuńkisses
http://lestyledelapetiteblonde.blogspot.com.es/
ja mimo wszystko wole jak jest troszkę koloru :)
OdpowiedzUsuńJa też! :-)
UsuńPięknie, takie połączenie nadaje charakterystyczny klimat :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie fajna baza, dodatkami można wiele zmienić :)
OdpowiedzUsuńTakie wnętrza mi bardzo się podobają, jedynie wprowadziłabym więcej kolorowych dodatków, by nieco złagodzić tą surowość, jednak obecnie to nie dla mnie, przy dzieciach biel wcale nie wyglądałaby dobrze :)) Rączki,rączki na ścianach :)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie. :-) Dzieci nie muszą pisać, czy rysować po ścianach albo odbijać łapki. A jeśli te łapki się zdarzą, wystarczy mieć w zanadrzu puszkę białej farby i zamalować. No i teraz też są farby zmywalne. ;-)
Usuńuwielbiam taki wystrój wnętrz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie nowoczesne wnętrza, to moje inspiracje :) może kiedyś się ziszczą.
OdpowiedzUsuńDzisiaj żałuję, że w salonie nie postawiłam na biel z czernią.
To jest właśnie tak, że gust się zmienia...
UsuńBardzo lubię takie wnętrza zwłaszcza z odrobiną czerwieni albo turkusa :) Szarości też mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubię zielenie.
UsuńPonadczasowa czerni i biel - uwielbiam! Sama mam tak urządzone mieszkanie, z czerwonymi i szarymi dodatkami:)
OdpowiedzUsuńJa też wolę więcej bieli, do tego jasna zieleń, fuksja i pomarańcz.
OdpowiedzUsuńPięknie, klasa i elegancja. Lubię to :)
OdpowiedzUsuń:*
Ja uwielbiam białe wnętrza z dodatkiem innych kolorów, ale dalej z przewagą bieli. Sama mam białe ściany i białe meble, jednak rolety, dywan i papier na drzwiach już mam w fiolecie + kolorowe ramki ze zdjęciami na ścianie. Chociaż długo i dywan był biały. Szkoda tylko, że u mnie straszny bajzel zawsze się robi i nici z tej białej harmonii, jednak przy dziesięciu szczurach nie da się ogarnąć tak, żeby było idealnie. Szczury zabijają poczucie jakiejkolwiek estetyki :D
OdpowiedzUsuńSzczury dodają szczególnej estetyki!
Usuń10 szczurów - fajnie. Choć u mnie najwięcej to było chyba 14 albo 15. :-)
My się póki co na 10 zatrzymujemy, chociaż łącznie w klatkach jest jeszcze dużo miejsca, bo chłopaków jest na około 15 szczurów, a dziewczyn na 6, a mamy 7 chłopów, a 3 dziewczyny. Chociaż kto wie jak z tym pójdzie, zaraz jakaś bida się znajdzie, z laba czy coś..A teraz masz jeszcze jakieś?:)
Usuń