Dopiero co zamieściłam wpis z wiosennymi nowościami zapachowymi, a tu już lato i letnich nowości taka mnogość, że postanowiłam zrobić o nich wpis nie jeden, a trzy.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. / 9. / 10. / 11. / 12. |
Poprzednio spodobał się pomysł zestawienia zapachów w podobnych flakonach i postanowiłam podzielić letnie nowości wobec tego klucza. Wiem, że to trochę tak, jakby np. książki dzielić na podstawie kolorów okładek, filmy – na podstawie kolorów plakatów, itp. ale jakoś trzeba.
Poza tym przemysł kosmetyczny przyzwyczaja nas do tego, że z określonym kolorem flakonu, wiąże się określony rodzaj zapachów i zwykle tak właśnie jest (choć oczywiście czasem można się zdziwić).
Dziś nowe zapachy, które pojawiły się w perfumeriach w tym sezonie i mają flakony w odcieniach błękitu, co sugeruje zapachy świeże, morskie, wodne, itp., ale też cytrusy i świeże, roślinne zapachy.
Escada do rok wypuszcza kolejną wersję letniego zapachu, a seria ciągle cieszy się popularnością. Tegoroczna „Agua del Sol” to zapach przede wszystkim owocowy. Taka jest nuta głowy, którą stanowi zapach „granity z odświeżającej gruszki nashi i schłodzonego sorbetu malinowego, dopełnionego skórką włoskich cytrusów i akcentem energetyzującego różowego pieprzu”. Nuty serca to morela i róża, a nutami bazy są tonka, drzewo sandałowe i białe piżmo.
Zapach męski, ale myślę, że może się spodobać także niektórym kobietom. Nuty głowy to kolendra, bergamotka i limetka, nuty serca to sól morska, szałwia i bazylia. W bazie mamy ambrę, cedr i piżmo.
Zgodnie z opisem producenta inspiracją do tego zapachu był promienny turmalin z Brazylii, rzadki kamień szlachetny, będący symbolem radości i piękna. Wśród nut mamy gorzką pomarańczy z Curacao, marakuję, passiflorę, gardenię brazylijską i ziarna kakaowca.
„Air di Gioia” to jedna z nowych, letnich wersji „Acqua di Gioia”. Nuty głowy to mandarynka i neroli, nuty serca - piwonia, ylang-ylang i kwiat pomarańczy, a nuty bazy to akordy drzewne i paczuli.
Według opisu „Tworząc Neroli Portofino, Tom Ford nadał nowe oblicze klasycznej wodzie kolońskiej ucieleśniającej chłodną bryzę, migoczącą w słońcu wodę i bujną roślinność Portofino – miasteczka łączącego urzekające piękno przyrody ze splendorem z dawnych lat.” Zapach przeznaczony jest zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet, a wyczuwamy w nim właśnie neroli, cytrusy i ambrę.
Ciekawa butelka z muszelkami w korku. Zapach łączy nuty morskie z białym piżmem.
Nie udało mi się spotkać tego zapachu, choć chciałam go powąchać, bo zaciekawiło mnie różnorodne zestawienie nut. Są wśród nich yuzu i różowy grejpfrut, jako nuty głowy, mięta i zielone jabłko, jako nuty serca; a nutami bazy są drzewo różane i fasolka tonka.
Kolejna wersja męskiego „Cool Water”. Jak można spodziewać się po nazwie, wyczuwamy tu nuty cytrusowe, jednak połączone z ziołowymi: bazylią, szałwią, jałowcem i miętą. W bazie pojawia się drzewo sandałowe.
To z kolei tegoroczna wersja damskiego „Cool Water”. W nucie głowy pojawił się melon, w nutach serca: konwalia i akordy kwiatowe, a w bazie korzeń irysa.
Zapach zgodnie z roślinny, cytrusowo – kwiatowy. Nuty głowy to cytrusy, bergamotka i lawenda, nutą serca jest dziki jaśmin, a w nutach bazy mamy cyprys i drzewo kaszmirowe.
Woda toaletowa Issey Miyake w wersji letniej – z kolendrą, grejpfrutem i ananasa oraz nutami gałki muszkatołowej, wetiweru i cyprysu.
Letnia wersja „Light Blue” to kolejny zapach, który nie wydaje mi się „tylko męski”. Zapach jest świeży i cytrusowy. Podoba mi się bardziej niż „Light Blue” w „podstawowej wersji”. Nuta głowy to cytryna i sycylijska bergamotka, nuta serca - kwiat pomarańczy, a nuty bazy to cedr i wetyweria.
Sięgacie po letnie wersje perfum? Macie ulubione zapachy na lato? Czy pora roku wpływa na to jakimi zapachami się otaczacie?
Nr 3 Ma ciekawe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba.
UsuńPrzed Tomem Fordem to ja zawsze na kolanach
OdpowiedzUsuńCzłowiek - orkiestra. Reżyseruje nawet filmy.
UsuńBlue light wywołuje u mnie odczucia sentymentalne :) natomiast zawsze! Davidoff „Cool Water " to dla mnie był dramat nie do zniesienia :D
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie ten zapach przywołuje mile wspomnienia.
UsuńNie znam się, wiec zamilknę.
OdpowiedzUsuńJa od lat jestem wierna Chanel.
To się nazywa wierność! :-)
Usuńkiedyś uwielbiałam świeże, morskie i cytrusowe zapachy. nadal od nich nie stronię, ale jednak ciągnie mnie teraz w stronę kwiecia i pieprzu :) chyba tak z wiekiem mi przyszlo :)
OdpowiedzUsuńTeż miała takie upodobania, ale potem poszłam w kierunku liściastych i drzewnych zapachów.
UsuńAqua di Gioia uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZnam Azzuro Cavaliego i dla mnie pachnie niemal identycznie jak Pardiso ;)
OdpowiedzUsuńJa używam perfum, które mi pasują, nie sugerując się porą roku. Może to błąd, ale trudno. Jeśli w jakimś zapachu dobrze się czuję to nie patrzę na termometr :)
OdpowiedzUsuńCzemu błąd? Wiele z nas tak robi. :-)
UsuńChoć zdarzyło mi się przyznać, że nie każdy zapach na każdą pogodę, gdy jechałam w upale w zatłoczonym autobusie z kimś, kto przesadził ze Shalimarem.
Latem lubię bukiety kwiatowe i owocowe:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDouglas Beauty System „Seathalasso” - tutaj ten flakon jest rewelacyjny, ale zapach nie powala niestety :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie powąchałam tego zapachu, choć flakon mi się spodobał.
UsuńChodzi mi po głowie właśnie zakup jakiegoś letniego, orzeźwiającego zapachu :)
OdpowiedzUsuńCzytam sobie i czytam nuty zapachowe poszczególnych wymienionych tutaj perfum i najbardziej do gustu przypadł mi zapach męski haha ;D Mój nos ostatnio lubi takie zapachy, bo nawet męski rabarbar Hermes mi się niezwykle spodobał i mogłabym się nim oblewać litrami :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał ten "Rabarbar" i wcale nie uważam, że jest on męski - chyba nawet bardziej kobiecy mi się wydaje niż męski. I to dotyczy nie tylko "Rabarbaru" hermesowego. Wiele zapachów Hermesa... no nie różnicuję ze względu na płeć. ;-)
UsuńJa i mój chłopak mamy podstawowe wersje Cool Water. To idealnie letnie chłodzące perfumy, całej reszty z Twojego wpisu nie znam za bardzo
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach. Ciągle budzi wspomnienia. ;-)
UsuńLight blue to chyba jedne z moich ulubionych perfum, jak nie ulubione - są delikatne, w sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńTa wersja kojarzy mi się właśnie tak.
UsuńMoje ulubione na lato to Roberto Cavalli - Paradiso, w klasycznej wersji oraz Giorgio Armani - Acqua di Gioia również w klasycznej wersji :) Sun i Air jakoś nie do końca moje :D
OdpowiedzUsuńParadiso jest piękne ♥
UsuńMoje letnie perfumy są zielone ;p
OdpowiedzUsuńA które?
UsuńMoje na ogół są takie przez cały rok. ;-)
Za nutami rześkimi nie przepadam, moje lato pachnie słodkościami i owocami :) Ale falkony przyciągają uwagę!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTom Ford za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuńZa mną też. I to nie jeden flakon...
UsuńIle razy próbowałam perfum w niebieskich albo zielonych flakonach tyle razy stwierdzałam, że nie są dla mnie:) Za to wyglądają efektownie:)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak kolor flakonu ma związek z zapachem i upodobaniami? :-)
UsuńUwielbiam zapach cool water :)
OdpowiedzUsuńMnie się miło kojarzy.
UsuńParadiso chyba przypadłoby mi do gustu ^^
OdpowiedzUsuńBvlgari mnie kusi widziałam go w SP opakowanie ma świetne :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba ten flakon.
UsuńJa właśnie unikam "niebieskich" zapachów, ale z twojego zestawienia na pewno Escada jest takim wyjątkiem :). Dziwię się, że w nutach nie znajduję ananasa, bo dla mnie pachnie bardzo ananasowo!
OdpowiedzUsuń"Escada" zawsze znajdzie zwolenników. ;-) Muszę jeszcze raz powąchać, bo nie zapamiętałam ananasa, a lubię ananasowe zapachy. Ale wąchałam go w oparach wielu innych.
UsuńUwielbiam wszystkie niebieskie, powietrzne i morskie zapachy. A ten flakonik z Douglasa jest urzekający!
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał ten flakon - ale zapachu nie poznałam.
UsuńI też lubię takie zapachy, choć wolę zieleninę.
Kenzo widziałam przez chwilę i tylko online. Do zakupu Bvlgari przymierzałam się 3 razy. I w końcu zdecydowałam się jednak na Hermesa. I naprawdę nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo miałam z Kenzo. W ogóle on nawet online pojawia się i znika.
UsuńFajnie, że się zdecydowałaś na Hermesa, bo dzięki Tobie mam odlewkę, a ładna jest!
Niebieskie zapachy to zdecydowanie nie moja bajka :) Ja stawiam na fioletowe i czarne flakony :)
OdpowiedzUsuńTe kolory kojarzą mi się ze zmysłowymi i intensywnymi zapachami.
UsuńNajnowsza Escada jest na mojej skórze słona:). Bardzo mi się podoba:).
OdpowiedzUsuńTo muszę ją jeszcze raz przetestować. Lubię słone zapachy. Choć pewnie może inaczej leżeć na mojej skórze.
Usuń