Były już zapachowe nowości we flakonach różowych i niebieskich, pora na żółte. Ten kolor często towarzyszy letnim zapachom, bo kojarzy się ze słońcem, cytrusami i piaskiem na słonecznych plażach.
1. / 2. / 3. / 4. / 5. / 6. / 7. / 8. / 9. / 10. |
Zapachy zamknięte w żółtych buteleczkach często są właśnie cytrusowe albo „słoneczne”, jakkolwiek to rozumieć (wiadomo, że nikt nie miał okazji powąchać słońca ;-)).
Wśród flakonów w tych barwach znalazły się także cięższe i mocniejsze kompozycje. Dodałam także kilka „mniej żółtych”, ale za to cytrusowych i niebanalnych.
Tak, jak wśród zapachów w różowych i zielonych flakonach często pojawiały się w tym roku nuty gruszki i porzeczki, tak tutaj często pojawia się bergamotka oraz inne cytrusy. Widać jednak, że można je bardzo różnie łączyć z bardzo różnymi zapachami.
Wśród nut tego zapachu, reklamowanego jako „kwintesencja prawdziwego luksusu” znalazły się piwonia, brzoskwinia, irys i zamsz.
Opis zapachu to jeden z tych, o których nigdy nie wiem, co myśleć, więc po prostu przytoczę go tu bez komentarza:
„Pokochanie siebie samej oraz akceptacja własnych emocji jest największym życiowym osiągnięciem, które kobieta zdobywa z biegiem czasu. Dla tych kobiet, które lśnią wewnętrzną emocjonalną harmonią Salvatore Ferragamo tworzy nową wodę perfumowaną Emozione, w której zakodowana jest pełnia emocji i życia. Prawdziwa kobieta nie jest iluzją. Prawdziwe życie odnajdziemy w sercu emocji. (…) Wielowymiarowy zapach emocji sławiący prawdziwy glamour życia.”
Kolejna obok „Air di Gioia” i „Aqua di Gioia Jasmine” wariacja na temat popularnego zapachu marki Giorgio Armani.
Pierwsze nuty to bergamotka i frezja, dalej pojawiają się nuty serca: plumeria, ylang-ylang i jaśmin Sambac. Wśród nut bazy: irys, wanilia i żywica.
Ciekawa butelka, pasująca do zamkniętego w niej zapachu, w którym można wyczuć ylang-lang, kwiat pomarańczy oraz piżmo.
Wedle opisu to „pokłon złotej bogini piękna i słońca, inspirowany złotem - boską interpretacją splendoru słońca na ziemi. Unikalna ekspresja Bulgari, Goldea to zmysłowy i orientalny zapach który składa hołd olfaktywnemu bogactwu i nieskończonej palecie niuansów stylizowanych piżm.”
To z kolei letnia wariacja na temat popularnego zapachu Dolce & Gabbana, inspirowana latem nad Morzem Śródziemnym, a szczególnie Wyspami Liparyjskimi.
W otwarciu pojawia się aromat świeżych winorośli i fiołka, nuty serca to frezja, jaśmin i kwiat pomarańczy, a w bazie mamy bursztyn, drzewo cedrowe i białe piżmo.
Znowu bergamotka, ale w wersji Toma Forda. W nutach głowy mamy esencję bergamotki z Kalabrii, pieprz różowy i czarny oraz imbir. Na nutę środkową składają się esencje kwiatowe, lang-ylang, gardenia i magnolia oraz cedr, a nutami bazy są drzewo sandałowe, fasolka tonka, ambra i drewno kaszmirowe.
W internetowym Douglasie widzę tylko dużą butelkę w równie dużej cenie...
Nieco lżejszy zapach Toma Forda, inspirowany delikatnym, letnim blaskiem włoskiego wybrzeża Amalfi. Nuta głowy to kardamonu i różowego pieprzu wzbogacone odrobiną pistacji i bergamotki. Nuta serca to ekstrakty ylang-ylang, egipskiego jaśminu i tuberozy, a w bazie mamy substancje ziołowe, gorzkie migdały, tonkę i mleko kokosowe.
Kolejny pomysł na bergamotkę to zapach Atelier Cologne. Zapach uniseks, zainspirowany bergamotką z Kalabrii.
Nutami głowy są piżmo ambrowe, kalabryjska bergamotka i gorzka pomarańcza, nuty serca to lawenda, gwatemalski kardamon i egipski jaśmin, a nuty bazy - mech dębowy, haitańska wetyweria i biała ambra.
Koncentracja perfum to 15%, więc mogą być bardzo trwałe. Nie udało mi się znaleźć tego zapachu w stacjonarnej perfumerii, więc nie poznałam go, choć chciałam.
„Gdy zwykle dodaje się tylko trochę neroli do perfum, dodałem go całe mnóstwo, jak nigdy” – powiedział o tym zapachu Jean-Claude Ellena.
Choć nie przepadam za nutą neroli, w tym zapachu wyjątkowo mi się podoba. Co ciekawe, jest tu głównie neroli obok gorzkiej pomarańczy i szafranu. Kiedy czytałam opis, sądziłam, że zapach na pewno mi się nie spodoba, a jednak okazał się ciekawy. (Choć nie tak bardzo, jak pozostałe nowości z tej serii, ale o nich – następnym razem! ;-))
Wiele lat temu podstawowa wersja wody Issey Miyake mnie zachwyciła. Jej kolejne wersje jednak nie budzą już we mnie takich emocji. W tegorocznej nutami głowy są liczi i grejpfrut, nutami serca - pitahaya, gujawa i marakuja, a nutami bazy - wanilia i drewno. To po prostu owocowy zapach na lato.
Znowu Tom Ford i znowu bergamotka, ale tym razem w innym towarzystwie. Tutaj bergamotka pojawia się w nutach głowy obok gardenii, ylang-ylang, jaśminu, cytryny z Amalfi, mandarynki, czarnej porzeczki i trufli. Nutami serca są przyprawy, owoce, lotos, orchidea i znowu gardenia, jaśmin i ylang-ylang. W bazie mamy wetywerię, drzewo sandałowe, paczulę, ambrę, kadzidło, wanilię, czekoladę i białe piżmo.
Zgadnijcie, w jakim kolorze będzie następne takie zestawienie? :-)
Mam Emozione, ale w ogóle nie kojarzy mi się z latem i w sumie czekam na jesień, żeby go zacząć właściwie eksploatować ;) Nie mniej to ładny zapach.
OdpowiedzUsuń:-) Ja się generalnie mało przejmuję porą roku. :-)
UsuńJa najchętnije sięgnęłabym po Hermes Eau de Neroli Dore, uwielbiam zapach kwiatu pomarańczy.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie zawsze. Nie lubię takiego "gorzkiego" neroli, a tutaj zapach neroli nie jest gorzki. :-)
Usuńoch, kocham bergamotkę. idealna nuta na lato :)
OdpowiedzUsuńBVLGARI... mój Boże jaki ten flakon piękny ...
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy. Kojarzy mi się ze skarbami z filmów fantasy. :-)
UsuńNie znam zapachu żadnego z nich, ale gdybym miała kierować się flakonem to wybrałabym 10 lub 5 :) Liczę na zestawienie w czerni albo fioletach! :)
OdpowiedzUsuńHehe! :-) Będę musiała zrobić! :-)
UsuńDolce&Gabbana chyba by mi się spodobało <3 O Tomie Fordzie już nawet nie wspominam, bo wzdycham do niego od dawien dawna :p
OdpowiedzUsuńTom Ford naprawdę ma ciekawe zapachy. I nie tylko. Ale to człowiek - orkiestra, stworzył nawet film. :-)
UsuńChyba muszę wybrać się do perfumerii i powąchać nowości od Armaniego bo oryginalny zapach mam w kolekcji i uwielbiam :).
OdpowiedzUsuńTeż zawsze muszę powąchać różne wariacje zapachów, które mam albo chociaż znam i lubię. :-)
UsuńCytrusy raczej nie są dla mnie, z "żółtych" zapachów wybrałabym coś ananasowego lub o zapachu mango :)
OdpowiedzUsuńO, też lubię ananasowe zapachy!
UsuńTurkus? ;)
OdpowiedzUsuńOk, Turkus może podpadać pod niebieskie, to może zielone? czarne? ew. białych nowości trochę widziałam :D
UsuńZgadłaś. A wiesz, w którym miejscu? ;-)
Usuń(Tak, turkusowe trafiły pomiędzy niebieskie).
Kusi mnie Bvlgari „Goldea”, lubię cytrynki :D Piękną ma buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba flakonik.
UsuńŻadnego z nich nie miałam, ale przy okazji obwącham :))
OdpowiedzUsuńW żółci jednak mi nie do twarzy :)
OdpowiedzUsuńgreat post :)
OdpowiedzUsuńlove your blog!
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Nie przepadam za cytrusowymi zapachami ;)
OdpowiedzUsuńAle perfumy opisane pod numerem 6. brzmią, jakby pachniały bardzo luksusowo :)
Pozdrawiam ~W
Tom Ford zawsze kojarzy mi się z luksusem i taką "dorosłą" klasą. :-)
UsuńKocham i ubóstwia wszystkie trzy zapachy Tomkowe które wymieniłaś! Black Orchid to mój pierwszy zapachowy zakup od Tomka i poza tym, że go wielbię, mam dodatkowo wielki sentyment. To zapach tak mój, że aż trudno uwierzyć! Venetian Bergamot i Soleil Blanc to już nowsze nabytki, ale używam z równie wielką ekscytacją i radością!
OdpowiedzUsuńAle trafiłam! :-) Ja nie mam jeszcze żadnego flakonika od Tomka, na razie tylko próbki, ale prawie każdy zapach robi wrażenie. Soleil Blanc mnie obecnie kusi, tylko mam wrażenie, że na mojej skórze wyłazi z niego coś zbyt słodkiego.
UsuńPerfum nigdy dosyć :) Ja sama zazwyczaj mam te w zielonych flakonikach albo właśnie w żółtych ;D
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie zieleń rządzi.
UsuńBvlgari „Goldea” zdecydowanie moim faworytem
OdpowiedzUsuń