Holika Holika: One Solution Super Energy Ampoule - Firming

Holika Holika to jedna z najpopularniejszych w Polsce koreańskich marek, więc zaczynając przygodę z azjatycką pielęgnacją postanowiłam poznać jej produkty.


Pierwszymi były pianka myjąca „Daily Garden Damyang Bamboo Soothing Cleansing Foam” oraz serum z gamy One Solution.

Ciekawiły mnie bardzo te azjatyckie sera, o których tyle się naczytałam. Często spotykałam się z opinią, że to jeden z głównych powodów, dla których „Azjatki się nie starzeją”, więc choć moje podejście do tego hasła nadal pozostaje sceptyczne, musiałam sprawdzić, jak to działa!

Seria „One Solution” składa się z kilku produktów. Kosmetyki te mają szybko poprawiać stan cery. Poszczególne sera przeznaczone są do rozwiązywania problemów z przebarwieniami, nawilżeniem, podrażnieniami, zmarszczkami, czy właśnie utratą jędrności. Mają za zadanie poprawiać niedoskonałości skóry oraz jej stan, odżywiać ją i zapobiegać kolejnym problemom.

Odniosłam wrażenie, że moje serum – ujędrniające - jest najmniej popularne, bo trudno znaleźć o nim szersze informacje i opinie. Być może powodem jest to, że w Polsce wśród fanek azjatyckiej pielęgnacji przeważają młode dziewczyny?


To serum polecane jest do skóry dojrzałej, która traci jędrność, ale myślę, że nie ma przeciwwskazań, aby w ten sposób odżywiać skórę wcześniej. Zadaniem kosmetyku jest poprawienie elastyczności i sprężystości skóry.

Wskazane jest także dla do szarej i zmęczonej cery, a to problem, który pojawia się w każdym wieku. Według producenta „One Solution Super Energy Ampoule - Firming” intensywnie odżywia skórę dzięki skoncentrowanym składnikom, które mają poprawić jej strukturę oraz zapewnić nawilżenie i młodzieńczy wygląd.

Producent obiecuje „efekt aksamitnej, promiennej skóry już po pierwszym użyciu”. To wydaje mi się przesadą – to kosmetyk, a nie magiczny eliksir. ;-) Wystarczy, żeby działał po dłuższym stosowaniu.


Serum zawiera ekstrakty z roślin, określanych jako „super-food”. Są to rośliny zbożowe, więc na stronach Holika Holika pojawia się określenie „super granola”. ;-)

Są to ekstrakty z fasoli mung, ryżu, jęczmienia i gryki. Jest też hydrolizat protein pszenicy, ale na samym końcu składu.

Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z kroplomierzem. Podoba mi się ten kroplomierz - wysuwa się podczas odkręcania tak, że łatwo można odmierzyć krople.

Kosmetyk stosujemy na całą twarz, po jej umyciu i stonowaniu. Na jedno zastosowanie wystarczy kilka kropel, dzięki czemu kosmetyk jest wydajny. Ma wodnistą konsystencję i dosyć szybko się wchłania.

Zdecydowanie nie jest to serum do stosowania solo, jest zbyt wodniste i lekkie. Używam go pod krem. Ewentualnie pod olej (ostatnio w czasie mrozów znowu sięgam po oleje z malin i róży piżmowej).

Serum dobrze współpracuje z kremami i olejami oraz z makijażem (mineralnym). Producent radzi stosować serum pod krem lub mieszać go z kremami czy płynnymi podkładami.

Młodszego i promiennego wyglądu po pierwszym zastosowaniu nie zauważyłam, ale dłuższe stosowane przynosi pewne efekty. Mam wrażenie, że serum poprawia nawilżenie skóry i po dwóch i pół miesiącach stosowania go, jest ona bardziej miękka.

Podobnie, jak większość azjatyckich kosmetyków trudno kupić ten kosmetyk stacjonarnie, ale jest dostępny w Internecie, np. w sklepie MyAsia, skąd pochodzi moja butelka. Tam też możecie znaleźć dodatkowe informacje.


Holika Holika deklaruje, że nie testuje swoich kosmetyków na zwierzętach, jednak zauważyłam ostatnio na „naturalnych” blogach (anglojęzycznych) zamieszanie wokół azjatyckich marek – m.in. pojawiły się zarzuty, że eksportują produkty do Chin, gdzie mogą one być tak testowane. Nie ręczę za te informacje, są sprzeczne i z różnych źródeł, ale mam nadzieję, że dowiemy się, jak to jest.

Skład:
Water, Peg/Ppg-17/6 Copolymer, Alcohol, Glycerin, Methylpropanediol, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Betaine, Peg-32, Phenoxyethanol, Ppg-26-Buteth-26, Phaseolus Radiatus Seed Extract, Oryza Sativa (Rice) Germ Extract, Hordeum Vulgare Extract, Polygonum Fagopyrum (Buckwheat) Seed Extract, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Xanthan Gum, Dipropylene Glycol, Portulaca Oleracea Extract, Ethylhexylglycerin, Sodium Polyacrylate, Sodium Hyaluronate, Polysorbate 80, Adenosine, Fragrance, Caprylyl Glycol, Caprylhydroxamic Acid, Disodium Edta, Butylene Glycol, Sodium Bicarbonate, Xanthan Gum Crosspolymer, Hydroxyethylcellulose, Hydrolyzed Wheat Protein


Znacie ten kosmetyk? Jakie jeszcze „azjatyckie” sera i esencje mogłybyście polecić?
I jakie kosmetyki Holika Holika?


29 komentarzy:

  1. uwielbiam żel aloesowy tej marki, ale widzę, że i z tym serum bym się polubiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam chęć na ten żel aloesowy, bo aloes bardzo lubię. :-)

      Usuń
  2. Mnie bardziej ciekawi serum nawilżające z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha :) Uśmiałam się z tego tłumaczenia ,,Super granola" no może coś takiego jest ? Przyznam, że ja planuje właśnie jakiś zakup w sklepie Azjatyckim - nie wiem od czego tylko zacząć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nawet podsunęło pomysł na super granolę, czy super muesli z cennych ziarenek. :-)

      Miałam to samo, kiedy się zainteresowałam azjatyckimi kosmetykami. Tyle tego jest teraz, że sama nie wiedziałam od czego zacząć. :-)

      Pomogły mi dziewczyny na Facebooku. niektóre siedzą w tym po uszy. Na blogach niektórych jest sporo o azjatyckiej pielęgnacji.

      Usuń
    2. Poniżej w komentarzu Kociamber napisała dużo ciekawych rzeczy, a ona mieszka w Korei, więc zna ten świat "od środka". :-)

      Usuń
  4. Mnie zawsze śmieszyła nazwa Holika Holika... jakoś kojarzy mi się z czymś słodziaśnym i dziecinnym a tu takie poważne kosmetyki (które swoją drogą uwielbiam) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nazwa wydaje się rozbrajająca. :-)

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze nic z holika holika. Lubię lekkie kosmetyki więc kiedyś wypróbuje :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie stosowałam jeszcze nic z Holika Holika, ale czytałam bardzo pochlebną recenzję ich serum z tej samej linii, ale Whitening (ponoć rzeczywiście ładnie wyrównuje koloryt skóry). Jeśli masz ochotę wypróbować trochę fajnych azjatyckich kosmetyków (wiem, że raczej lubisz naturalną pielęgnację), to polecałabym znacznie lepsze składowo produkty firm np. Cosrx lub Dear Klairs, które też można kupić w polskich sklepach internetowych. Cosrx regularnie pojawia się na blogach i youtubach jako the best - zarówno w 2015 i teraz w 2016 (mają świetne produkty z kwasami, ale też sera z filtratem ślimakowym, galactomyces, ampułki z propolisem i centellą), ale Dear Clairs już depcze im po piętach, chociaż iż oferta jest skromniejsza (bardzo chwalone serum z wit C - Freshly Juiced Vitamin Drop lub serum Rich Moist Soothing). Obie firmy stawiają na proste składy bez wypełniaczy. Jest jeszcze Neogen, ale oni mają więcej produktów do oczyszczania i tonizowania (bardzo dobrych!), a pielęgnacji mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dziękuję za te wszystkie informacje! :-)

      Zostaniesz moim azjatyckim guru. :-)

      Usuń
    2. Ha, ha, dziękuję - miło mi :)

      Bo wiesz - Holika Holika, Tony Moly, It's Skin, itp. to tak jakbyś weszła do polskiej drogerii i wzięła z półki krem Garniera albo L'Oreala. Nie mówię, że są złe, ale można lepiej :)

      Usuń
    3. Cosrx jest super :) Ale przyznać trzeba, że nawet ta "niska półka" koreańska ma o niebo lepsze składy, niż niska półka u nas :)

      Usuń
  7. Fajnie prezentuje się te serum :) Z tej marki, niestety nic jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie : ) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Holika Holika mam wielofuncyjny żel aloesowy który sprawuje się naprawdę bardzo dobrze :) i myślę że na tym nie koniec polubiłam taką pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie bardzo ten żel, bo lubię aloes w kosmetykach! :-)

      Usuń
  10. Coraz chętniej sięgam po azjatycką pielęgnację, są w niej naprawdę fajne perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero zaczynam, ale początki są ciekawe... :-)

      Usuń
  11. Ja już sobie zanotowałam to co pisała w komentarzu Kociamber :) Zwłaszcza te produkty z kwasami mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem fajne są te sera, mam wersję soothing :)

    OdpowiedzUsuń