Cosnature: Naturalny aromatyczny olejek migdałowo-kokosowy

Oleje roślinne to jedno z moich większych kosmetycznych odkryć.



Lubię je stosować do twarzy zamiast kremu lub pod krem, do ciała, zamiast balsamów, no i do włosów. Używam olejów także do demakijażu.

Chętnie sięgam też po olejki czyli mieszanki olejów, szczególnie jeśli przyjemnie pachną i mają dobry skład. Tak jest w przypadku tego olejku – ma naturalny skład i pachnie marcepanem, którego zapach lubię (choć smak już nie).

Kosmetyk nie zawiera oleju sojowego, którego ostatnio zaczęłam unikać. Cieszy mnie to, bo wiele, chyba nawet większość olejków tego rodzaju zawiera ten olej i to często jako główny składnik. Tutaj mamy przede wszystkim olej słonecznikowy i z jojoby, a następnie oleje ze słodkich migdałów i kokosowy.



Olejek polecany jest do pielęgnacji ciała, ale u mnie funkcjonuje głównie jako kosmetyk do demakijażu.  Pachnie fantastycznie, ale na dłuższą metę takie zapachy mnie męczą, więc nie smaruję nim nim ciała – pachniałabym wtedy jak ogromny marcepan i to długo, bo zapach jest trwały.

Natomiast zmywanie nim makijażu to sama przyjemność. Zmywam go więc olejem i przy okazji masuję nieco skórę, a później zmywam twarz żelem myjącym. Dzięki zastosowaniu wcześniej oleju twarz jest bardziej nawilżona niż po myciu samym żelem i mogę sobie pozwalać na bezkremowe noce. ;-)

Kosmetyk sprawdza się też do „olejowania” włosów. Wtedy zapach marcepana unosi się w całej łazience i innych pomieszczeniach, gdzie chodziłam z wysmarowanymi olejem włosami. ;-)

Kosmetyk został przebadany dermatologicznie, ale nie był testowany na zwierzętach. Zapach jest pochodzenia naturalnego.

Producent zapewnia, że podobnie jak inne kosmetyki Cosnature nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, Phenoxyethanolu, składników GMO.

Odkryłam, że kosmetyki Cosnature są dostępne w aptekach DOZ, więc dosyć łatwo dostępne. Mój trafił do mnie wraz z grudniowym pudełkiem Naturbox.



Skład:
Helianthus Annuus Seed Oil, Dicaprylyl Ether, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Persea Gratissima Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Parfum, Tocopherol, Linalool, Limonene, Coumarin, Benzyl Alcohol

Znacie ten kosmetyk? Stosujecie oleje roślinne do pielęgnacji?


17 komentarzy:

  1. A my lubimy "pyszne" zapachy... Ale może rzeczywiście nie smarować całego ciała takim marcepanowym cackiem - moglibyśmy "się schrupać" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tą markę kosmetyków, cenowo jest atrakcyjna a składy ma genialne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Teraz mm kolejne kosmetyki Cosnature i też jestem zadowolona.

      Usuń
  3. Nigdy wcześniej się z nim nie spotkałam :) do włosów chciałabym go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielki marcepan haha :)
    Też nie lubię smarować ciała czymś, co mocno pachnie. W sumie to najbardziej lubię formuły bezzapachowe. Gdy po prysznicu posmaruję się czymś takim, to w zasadzie już czuję się brudna. No ale ogólnie rzecz biorąc zapach kokosa to moja miłość... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę delikatnie pachnące albo bezzapachowe. Albo pachnące, ale przez krótki czas.
      Choć zapach masła do ciała, właśnie z Cosnature, podoba mi się tak bardzo, że chętnie go używam. Ale to jest wyjątek.

      Usuń
  5. zapach bardzo by mnie zadowolił, jeszcze niedawno miałam olejek z serii z granatem tej marki, wiem, że można używać ich do wszystkiego ale mnie służył do pielęgnacji ciała

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam go, ale plus dla firmy za zrezygnowanie z oleju sojowego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Migdal. Kokos. Zdecydowanie moje klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się na niego skuszę przy okazji zakupów. Uwielbiam zapach marcepanu, a skład jest po prostu cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam, ale czuję, że bym polubiła. Idealny zapach dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam podobnie :-) zapach marcepanu lubię ale jeść już nie koniecznie. Skoro pachnie tak intensywnie i długo to nie wiem czy byłby to odpowiedni produkt dla mnie na zbliżający się ciepły okres.. ale na jesień i zimę niemal na pewno. Czytam często o kosmetykach Cosnature i bardzo mnie ciekawią :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam i nie znam tej marki kosmetyków,ale bardzo mnie kusi,bo opinie o nich są świetne

    OdpowiedzUsuń
  12. Skład fajny, tylko po co ten "parfum" wrzucili, nie zgadnie nikt... Sztuczny zapach dyskwalifikuje u mnie taki kosmetyk, zwłaszcza jeśli chodzi o użycie na twarz, a zapowiadało się tak super :( Zresztą widzę, że Cosnature perfumuje chyba wszystkie swoje kosmetyki, wielka szkoda. Wystarczyłyby 3-4 krople olejku eterycznego.

    OdpowiedzUsuń