Tipi czyli "małe namiociki"

Ostatnio pewne dziecko powiedziało mi o swoim największym obecnie marzeniu: „małym namiociku”.

Georges Georges @Bodie And Fou: 1. (biały) / 2. ("miętowy")

Przypomniało mi się, że wiele lat temu miałam podobne fantazje: mój własny, prywatny metr kwadratowy. Moja przestrzeń osobista. :-)

Robiłam ją sobie z dwóch krzeseł przykrytym kocem. A potem urządzałam wnętrze. :-)

Dziś wiele sklepów i firm ma w ofercie gotowe „małe namiociki” dla dzieci. Najbardziej podobają mi się tipi, które można rozstawić w dziecięcym pokoju i mali Indianie mają zajęcie. I swoją małą prywatną przestrzeń.

Moozle

Moozle

West Elm / Pottery Barn Kids

The Land of Nod: 1. (brązowy w białe kropki) / 2. (kolorowy) 

The Land of Nod: 1. (biały) / 2. (khaki)

Moozle

Moozle

Moozle

The Land of Nod: 1. (w kwiaty) / 2. (w pasy)

Wild Things Funky Little Dresses @Notonthehighstreet.com - US

Wild Things Funky Little Dresses @Notonthehighstreet.com - US

Moozle

Zastanawiam się, czy już wtedy, kiedy urządzałam sobie „domki”, właśnie tak nie przejawiałam wnętrzarskiej pasji. :-)

Bawiłyście się tak?



25 komentarzy:

  1. Oczywiście! Podobnie jak ty budowałam swoje namioty :) A te powyżej są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna sprawa z takim tipi, a zwłaszcza w pokoju, ale wiekszym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy chyba tak się bawił. Takie tipi to można samemu uszyć, jest sporo tutoriali na blogach - nic skomplikowanego a taniej wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kto się tak nie bawił? ;)

    Jakiś czas temu również zwróciłam uwagę na tipi - kilka znalazło się na moim Pintereście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja robiłam sobie swoją kryjówkę pod biurkiem, które następnie nakrywałam kocem :D Zdecydowanie nie pogardziłabym wtedy takim tipi, myślę, że każde dziecko byłoby nim zachwycone :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja :-) zawsze marzyłam o takim namiocie może coś wykombinuje z chrześniakiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja :-) zawsze marzyłam o takim namiocie może coś wykombinuje z chrześniakiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo tak uwielbiałam robić sobie takie domki tyle, że o wiele brzydsze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Heh, to były zabawy :) Koc i krzesła, teraz można by dużo ładniej, a człowiek już za stary ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj,
    Mam do Ciebie pytanie odnośnie korektora LL blush away. Czy dalej uważasz ze jest fajny na wszystkie zaczerwienienia ? Kupiłam odcień korektora bearly beige i pod oczy jest fajny razem z podkładem china doll, ale na zaczewienienia i wypryski już niestety nie, ponieważ ma różowe tony i tylko je podkreśla. I teraz nie wiem czy może blush away się nada na wypryski czy może odcień blondie ? Będę wdzięczna za odpowiedź.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam Barely Beige. Blush Away jest delikatnie zielonkawy, ale na szczęście nie aż tak zielony, jak niektóre korektory, które potrafią wyglądać jak pleśń. ;-)
      Używam go głównie na popękane naczyńka i pajączki, neutralizuje ich czerwień.

      Usuń
  11. Przeeeurocze <3 Ja miałam w kształcie domku za dzieciaka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam ostatnio odcinek na TVN Style 'Dorota Was Urządzi' i właśnie robiła taki namiot dla dzieciakow i wyglądało to obłędnie, z poduszkami i światełkami! Sama chętnie bym do takiego weszła :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają świetnie, a większość rodziców bez większych problemów sama jest w stanie zrobić takie namiociki. Świetne inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  14. oo tak ja też pamiętam jak się robiło bazę z koców :) ahhhhh chętnie wróciłabym do tych czasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Baza! Ja robiłam swoją między biurkiem a łóżkiem, koc przytrzymywały książki. Zajmowała prawie cały pokój i w środku miała mnóstwo poduszek i kołdrę, by było miękko :)
    Tipi są słodkie, ale za nic nie zamieniłabym na nie swojej bazy! Zbyt wielka frajda przy samym jej zakładaniu :):):)

    OdpowiedzUsuń