Hedonizm i eskapizm ;-)

...bo przecież są ważniejsze sprawy niż jedzenie, kosmetyki, czy ładne rzeczy, prawda?


Więc kto to widział tracić czas i energię na pisanie o takich niepoważnych rzeczach? Zamiast słuchać najnowszych wystąpień politycznych i wyrażać swe poparcie na odpowiednich stronach? Albo chociaż umyć podłogi albo okna (przecież zawsze jest coś do umycia!)?! ;-)

Zgadzam się, że są poważniejsze sprawy i że hedonizmem oraz eskapizmem jest prowadzenie bloga "lajfstajlowego", ale nie uważam, że to coś złego. Wprost przeciwnie. Człowiek potrzebuje przyjemności i oderwania od problemów. :-)

W tym blogu chciałabym się pisać o rzeczach przyjemnych, inspirujących, ładnych, bezstresowych, rozrywkowych, itp. Nie obiecuję, że nigdy nie wejdę na żaden poważniejszy temat, bo to byłoby chyba niewykonalne.

To moje drugie podejście do takiego bloga, choć o tym, że to interesująca tematyka przekonałam się już  wcześniej. Niecałe dwa lata temu w ramach "gościnnego występu" napisałam notkę na blogu koleżanki, poświęconym kosmetykom naturalnym. Pomimo, że kompletnie nie reklamowałam tego postu, a koleżanka bloga, wpis został wyświetlony ponad 6.100 razy w ciągu ok. półtora roku!

Autorka tamtego bloga zrezygnowała z niego, więc ten pamiętny post o hennie pojawi się tutaj, jako drugi wpis. Ciekawa jestem, jaka będzie jego popularność? ;-)

To dało mi do myślenia. Zrozumiałam, że farbowanie włosów henną to temat, który interesuje wiele osób i wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że może też sobie założę "beauty bloga"? Jednak miałam świadomość, że taki blog to dużo pracy, a tej i tak mi nie brakuje, dlatego zwlekałam i wahałam się.

Niedawno podjęłam nieśmiałą próbę i choć zaskoczyło mnie miłe przyjęcie innych blogerek (dziękuję!!!), musiałam przerwać pisanie. W dodatku tamten blog założyłam spontanicznie i chyba było to widać. ;-P

Powrót do blogowania zajął mi trochę czasu, bo chciałam jednak zadbać o to, żeby blog był bardziej dopracowany, a przygotowanie go zajęło mi trochę czasu. Teraz ma nowy wygląd i prostszy adres ;-)

Długo myślałam nad tytułem, w końcu... hm... może trochę przesadziłam? ;-P

Jak myślicie? ;-)

13 komentarzy:

  1. dzień dobry. hedonizm i eskapizm jak najbardziej.
    hedonizm szczegolnie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dobrze:)
    Popieram, szczególnie hedonizm:)

    Hm.... nie wyróżniłam się, Stri była pierwsza ale ....To moja Bratnia Dusza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))

      nam się podoba anyways :)

      Usuń
    2. Dziękuję, dziewczyny! Hexx, podczytuję Cię na wizażu.pl i tyle wiesz o tej chemii szalonej! Jak fajnie, że tu napisałaś!
      Dopiero zaczynam ten blog, więc tym bardziej mi miło. :-)

      W ogóle fajnie poznać więcej takich hedonistek!

      I takich, co nie śpią po nocach... ;-)

      Usuń
    3. ja nie śpię, bo piszę magisterkę, ale jak widać kiepsko mi to wychodzi, bo moje hedonistyczne ja nie pozwala mi skupiać się na rzeczach mało przyjemnych.

      Usuń
    4. Una, miło że ktoś podczytuje moje wypociny;) choć na Wizażu już nie udzielam się tak, jak kiedyś. Chyba trochę wyrosłam z tego portalu i część swojego wirtualnego życia przeniosłam na blogi:)

      Trzymam kciuki za powodzenie oraz kolejne posty!

      Stri :* dasz radę:) Musisz:D

      Usuń
    5. Stri-linga, pisanie magisterki nie jest zbyt hedonistyczne i to uzasadnia eskapistyczne działania! Ale jak hedonistycznie jest mieć ją napisaną i już całkiem za sobą! Bardzo dawno to przeżyłam, ale do dziś pamiętam, jak fajnie było mieć to za sobą. :-)

      Hexx ana, weszłam chyba na podobny etap, choć fora bardziej czytam niż tam piszę... Ale własnie, coraz częściej zaczęłam czytać blogi, coraz więcej przyjaciół je pisze (na różne tematy) i wciągnął mnie ten świat.

      Usuń
  3. Lubiłam Twojego "starego" bloga, myślę, że polubię i ten :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze jest coś do umycia - święte słowa :P

    Tytuł zdecydowanie zachęca :) Miło się Ciebie czyta!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, zawsze jest coś ważniejszego. Tylko pytanie, czy te ważniejsze rzeczy nas rekalsują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-D
      Nie relaksuje Cię mycie okien? ;-)

      Usuń
    2. mycie okien może nie, ale naprawdę nie mam nic przeciw zmywaniu ;)

      Usuń
  6. Świetny post - zainteresowałam się na maxa :)

    OdpowiedzUsuń