Jak Wam minęły święta? Wszystkie, jakie ostatnio mieliśmy, a trochę ich się zebrało…
U mnie było… wypoczynkowo i to było super. Naprawdę potrzebowałam odpoczynku, chwili wytchnienia i „poobijania się”.
To dla mnie nietypowy sposób spędzenia świąt, bo zwykle wyjeżdżaliśmy na święta i odwiedzaliśmy rodziny. A że one się rozrastają – składaliśmy coraz więcej wizyt i w efekcie wracaliśmy zadowoleni, ale wykończeni…
A jeszcze potem wszyscy pytali, czy wypoczęłam… :-)))
W tym roku z uwagi na pandemię zostaliśmy w domu. A że grudzień w tym roku miałam wyjątkowo wykańczający, święta w domu okazały się idealne.
Myślałam nawet, że w końcu nadrobię blogowe zaległości, których nagromadziło się mnóstwo, ale potrzeba odpoczynku wygrała. Obijałam się aż do Nowego Roku. A za nadrabianie blogowych zaległości tak naprawdę zabrałam się w „Trzech Króli”.
A skoro jesteśmy jeszcze w świątecznym klimacie, pokażę Wam ciekawe miejsce, które odkryłam w czasie świątecznego wypoczynku. Myślę, że może być interesujące dla tych, którzy lubią rośliny i niebanalne dekoracje.
Zwie się Flora Point i mieści się na obrzeżach Warszawy – tuż przy stacji Anin. Można tam dojechać także autobusami, ale kolejką jest bardzo szybko.
Na zdjęciach widzicie ozdoby świąteczne, ale tam podobno dekoracje są zmieniane na każdą porę roku. Widziałam zdjęcia koleżanki z jesiennymi dekoracjami i też były fantastyczne. Żałuję, że i wtedy nie zdołałam się tam wybrać.
Niby to centrum ogrodnicze, ale tam jest jak w jakiejś bajkowej krainie. Zamiast działów, jak w „zwykłym sklepie” są sale, a w każdej inne dekoracje – bajkowe, wysmakowane i naprawdę oryginalne. Takich ozdób, jak tam były nie widziałam nigdzie w sklepach i korci mnie, by jeszcze pojechać tam na zakupy. Może załapię się na posezonową wyprzedaż?
Na wiosnę na pewno tam wpadnę, bo ciekawa jestem, co się tam pojawi.
No i roślinki… Tam jest mnóstwo roślin – ładnych, zadbanych, w dobrym stanie. Niektóre to przepiękne, rzadkie okazy. Nie kupowałam tam roślin, bo przyjechałam komunikacją w zimny dzień i byłby problem z transportem. No i taka niska temperatura nie działa dobrze na rośliny pokojowe.
Aha, największą atrakcją są śpiewające renifery. Trzy. Śpiewają pastorałki. I to jak! Tego się nie da opisać, tego trzeba posłuchać! :-)
Zdjęcia zrobiłam telefonem i widać na nich tylko malutkie fragment tego miejsca. Zajrzyjcie na stronę Flora Point i na ich profil na Instagramie – tam znajdziecie mnóstwo pięknych zdjęć.
Instagram @florapoint_warszawa |
A teraz, po wszystkich tych świętach pora wracać do roboty.
I na bloga! ;-)
Jak Wam minęły święta?
Święta jak zawsze szybko minęły ;)
OdpowiedzUsuńW Flora Point nigdy nie byłam :)
Jeśli nie masz daleko, to warto tam zajrzeć.
UsuńDobrze, że już minęły, choć w sumie trochę w czasie świąt miałam wrażenie, że ich za mało. Słyszałam o Flora Point, mają piękne okazy. Może kiedyś się wybiorę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Ja się długo nie mogłam zebrać, choć mam blisko, a teraz żałuję, że tyle mnie ominęło. Już czekam na wiosenną wystawę.
UsuńAle super miejsce. Zaciekawiły mnie śpiewające renifery. <3
OdpowiedzUsuńA święta minęły mi w miarę dobrze.
Fajnie, że święta się udały!
UsuńA śpiewające renifery są po prostu rozbrajające. :-)
Jakie słodkie renifery ❤ Bardzo ciekawe miejsce. Ja święta również spędziłam wyjątkowo spokojnie 😊
OdpowiedzUsuńRenifery są przesłodkie. I śpiewają super. :-)
UsuńFajne są takie spokojne święta.
Super miejscówka. A Święta minęły mi spokojnie i rodzinnie :)
OdpowiedzUsuńNo to fantastycznie!
UsuńZazdroszczę widoków 😍🤩
OdpowiedzUsuńJak kiedyś będziesz z W-wie, to się wybierzemy!
UsuńJak to będzie zimą, to posłuchamy reniferów.
Wow, it looks so magical! I would love to visit there one day! So pretty!
OdpowiedzUsuńthe creation of beauty is art.
If you are in Warsaw - tell me, and we'll go there. :-)
UsuńIt's like a fairy tale!
co rok jeździmy do Flory Point, również w sezonie jesiennym, zawsze kupię tam jakiś fajny dodatek do domu :-)
OdpowiedzUsuńMuszę też zacząć tak robić. No właśnie trudno wyjść stamtąd bez zakupów... ;-)
UsuńSwieta minely szybko, jak z bicza strzelil. Nawet odpoczac nie zdazylam. A tu juz po polowie stycznia, az trudno uwierzyc. My zawsze wszystkie swieta spedzalismy w domu, nie mielismy rodziny na wsi czy w gorach zeby wyjechac. Super to centrum ogrodnicze. Przepiekne ozdoby faktycznie. Robia wrazenie. Zdjecia bomba! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń