Czas płynie, lata lecą, grawitacja, słońce i inne czynniki oddziałują na skórę i pojawiają się zmarszczki. Można je lubić albo nie, jednak zawsze warto zadbać o skórę – wtedy zmarszczki wyglądają jakoś lepiej. ;-)
Sama staram się więc możliwie zdrowo odżywiać, mieć dużo ruchu na świeżym powietrzu i nie zarywać nocy (nie wiem, jak na Was, ale na mnie brak snu bardzo się odbija). Staram się też dbać o skórę, włosy i w ogóle o wygląd.
Zainteresowałam się więc kosmetykami stworzonymi z myślą o spowolnieniu zmian wywołanych starzeniem się skóry. Kiedy przeczytałam o kosmetykach Norel, chwalonych przez blogerki kosmetyczne, postanowiłam wypróbować przede wszystkim „Serum wypełniające zmarszczki”.
Nie, żebym uważała, że kosmetyk potrafi wypełnić zmarszczki tak, że ślad po nich nie zostanie, a skóra będzie znowu jak u dziecka. Zobaczyłam jednak, że w serum znalazły się ciekawe składniki, które mogą nawilżyć skórę i poprawić jej wygląd.
Na stronie producenta – firmy Norel można znaleźć informację, że zawiera ono:
- NovHyal® – odtwarza i stymuluje syntezę kwasu hialuronowego naturalnie występującego w skórze;
- Inovelo CAFA® – skutecznie chroni nowo tworzący się kwas hialuronowy przed destrukcją, hamuje nadmierną aktywność hialuronidazy oraz działa przeciwzapalnie;
- hyaluronian sodu – natychmiast wiąże oraz uzupełnia niedobory wilgoci w skórze. Aktywnie nawilża, wygładza i ujędrnia skórę oraz spłyca zmarszczki.
Pełny skład serum podałam na końcu wpisu.
Według producenta serum jest polecane „dla cery dojrzałej, suchej, odwodnionej, również wrażliwej po 35. roku życia. Zapewnia skórze bezinwazyjne „wypełnienie” zmarszczek połączone z odczuciem liftingu. Serum głęboko i długotrwale nawilża skórę nadając jej gładkość i elastyczność. Cera odzyskuje młodzieńczą witalność i blask. Innowacyjna receptura zapewnia potrójne działanie, już w ciągu 10 dni”.
Moja skóra jest właśnie taka: dojrzała, sucha, skłonna do odwodnienia i wrażliwa. Myślę, że jako jedna ze starszych blogerek potrafię ocenić wpływ kosmetyków „przeciwzmarszczkowych” lepiej niż młode dziewczyny, które jeszcze nie mają takich problemów.
Producent zaleca stosowanie serum dwa razy dziennie: rano i wieczorem na całą twarz (także na okolice oczu) pod krem dostosowany do potrzeb skóry. Preparat przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji lub jako kuracja przez minimum 10 dni.
Używałam serum dłużej niż 10 dni, za to raz dziennie. Mam je już od ponad dwu miesięcy i stosuję niemal codziennie – z niewielkimi przerwami. Nakładam je na twarz (także pod oczami wokół ust) rano, po umyciu skóry wodą i tonikiem, a następnie smaruję twarz kremem nawilżającym, a skórę pod oczami odpowiednim kremem.
Serum odczuwalnie nawilża skórę i jakby wzmacnia działanie kremów. Są one jakby lepiej wchłaniane – skóra jest nawilżona i ten efekt utrzymuje się nawet po zmyciu kremu.
Powróciłam do „bezkremowych nocy” i nie używam na noc żadnych kosmetyków. Mimo to skóra jest dobrze nawilżona przez całą dobę. Kremy i serum stosuję tylko rano, a wieczorem wszystko zmywam i idę spać. Następnego dnia rano skóra nie jest ściągnięta ani przesuszona. Zastosowanie tego serum odczuwalnie poprawiło nawilżenie skóry.
Zmarszczki nie znikły niestety bez śladu, ale na dobrze nawilżonej skórze wyglądają zupełnie inaczej niż na wysuszonej. Lepiej. ;-) Zadbana skóra w ogóle wygląda lepiej – zdrowiej, no i, właśnie, młodziej.
Z kosmetyku jestem zadowolona i będę go używać... jeszcze bardzo długo, bo jest nieziemsko wydajne. Pomimo, że tak długo je mam, ledwie coś ubyło w butelce. Na całą twarz wystarcza niewielka ilość.
Owszem, cenę ma ono niemałą (w sklepie producenta 124 zł za 30 ml), ale wystarcza na tak długo, że może się okazać, że to korzystniejszy zakup niż tańsze, a znacznie mniej wydajne kosmetyki.
Na duży plus zasługuje wygodne i higieniczne opakowanie. Produkt jest zamknięty w solidnej szklanej butelce typu airless z dozownikiem. 3-4 niewielkie „dozy” wystarczają mi na całą twarz.
Skład:
Aqua, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Disodium Acetyl Glucosamine Phosphate, Sodium Dehydroacetate, Caffeyl Glucoside
Widzę na blogach, że kosmetyki Norel robią się coraz popularniejsze. To polska firma, nie testująca kosmetyków na zwierzętach.
Dotychczas używałam (i nadal używam) toniku z kwasami tej firmy – pisałam o nim tutaj – również jest niesamowicie wydajny.
Znacie to serum? Używałyście innych kosmetyków przeciwzmarszczkowych? Jak doświadczenia? Co polecacie?
Jak dobrze, że te sprawy jeszcze mnie nie dotyczą:P
OdpowiedzUsuńPonoć najlepiej zacząć wcześniej... Może teraz byłoby lepiej, gdybym tak zrobiła kiedyś?
UsuńMam inne ich serum - hialuranowe - i wygląda na to, ze bardzo się polubimy ;)
OdpowiedzUsuńps. Zuzia - lepiej zapobiegać niż leczyć ;-)
^To sam napisałam Zuzi!
UsuńA serum hialuronowe też mnie ciekawi. :-)
Myślę że za dobry produkt warto czasem więcej zapłacić, tym bardziej że serum jest wydajne. Cieszę się, że u Ciebie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Lepiej kupić jedną droższą, a dobrą rzecz, niż więcej "takich sobie" czy kiepskich.
UsuńNo i jeszcze kwestia wydajności. To serum to nabytek na rok co najmniej. :-)
nie znam w ogóle kosmetyków tej marki, ale jak słyszę/czytam 'wypełniające zmarszczki' to przyciągają mnie niczym magnes ;)
OdpowiedzUsuńHehehe! Też tak mam od pewnego czasu. I z czasem mi się to nasila. :-)
Usuńprzyznam szczerze, że pierwszy raz słyszę o tych kosmetykach.. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz głośniej o nich.
UsuńNie znam akurat tego produktu, ale widać, że warto poznać. Mnie ostatnio zachwycił kwas hialuronowy od Yonelle Medeestetic, akurat tego produktu nie ma w douglasie, ale inne kosmetyki detaliczne tak.
OdpowiedzUsuńJa z kolei tego nie znam i w ogóle tej marki. Kwas hialuronowy generalnie lubię.
UsuńJak już chyba kiedyś wspominałam u Ciebie, bardzo lubię ich maskę algową, która zdecydowanie zachęca mnie do wypróbowania innych kosmetyków marki. Serum wypełniające pewnie jest jeszcze nie dla mnie, ale na pewno polecę je mojej Mamie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską algową. Zaraz pójdę poszukać u Ciebie, czy o niej coś napisałaś... :-)
UsuńA jak z jego konsystencją i aplikacją? Chodzi mi o to, czy szybko się wchłania i czy nie zostawia takiej śliskiej warstwy (charakterystyczne dla kosmetyków z wysoką zawartością kwasu hialuronowego)?
OdpowiedzUsuńJest śliski, ale się wchłania - stosuję go pod krem, który nakładam niemal zaraz po serum i wchłaniają się razem. Krem jakby bardziej wnika w skórę, gdy używam tego serum.
UsuńJeszcze mam czas :) zmarszczki dopiero przede mną
OdpowiedzUsuńJak myślisz w jakim wieku warto rozpocząć pielęgnację zapobiegającą pierwszym zmarszczkom ?
OdpowiedzUsuńTrudno mi to powiedzieć. Ja zaczęłam chyba za późno... :-)
UsuńCena faktycznie wysoka, ale jeśli jesteś zadowolona, to spoko. Czasem lepiej wydać więcej, ale sensownie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
Usuńmam z tej frimy kwas fitowy 25% jest genialny do mojej skóry :) mam chęć cos jeszcze od nich zakupic:)
OdpowiedzUsuńO! A który to? Pisałaś o nim? (Zaraz sprawdzę! :-))
UsuńŚciereczki muslinowe świetna sprawa zastępują peeling :) jeśli skład no7 ci nie odpowiada to jest jeszcze liz earle który tez jest świetny :)
OdpowiedzUsuńhttp://lotka20.blogspot.co.uk/2014/03/liz-earle-hot-cloth-polish-and-cleanser.html?m=1
Serum wygląda bardzo interesująco! Poddało mi to pomysl na prezent na dzień matki :)
OdpowiedzUsuńSama też myślę o takim prezencie. :-)
UsuńNie miałam nic z tej firmy i produkt jeszcze nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMmm cudo, z tej marki mam zapisane maski na twarz jeszcze do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńKtóre maski? Spodobała mi się ta firma i chętnie bym jeszcze coś wypróbowała. :-)
UsuńZmarszczki nigdy nie znikną na stałe. :D Wiadomo, że na nawilżonej i rozświetlonej twarzy będą prezentowały się "ładniej", niż na tej niezadbanej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńSmutna, ale prawda.
Moja kosmetyczka używa tych kosmetyków na mnie - obie zadowolone :D
OdpowiedzUsuńSuper! :-)
UsuńSerum tego kompletnie nie znam, ale pewnie dlatego, że nie używam produktów przeciwzmarszczkowych. :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą! :-)
UsuńSerum tego kompletnie nie znam, ale pewnie dlatego, że nie używam produktów przeciwzmarszczkowych. :)
OdpowiedzUsuńOjeje boski post ! Proszę o więcej takich :*
OdpowiedzUsuńBardzo miło wraca się d takich blogów , pisz pisz pisz !
widać że to kochasz
Co powiesz na wspólną obserwację ?
Jeśli się zdecydujesz wpadnij do mnie ( Na obserwację odpowiadam najwięcej 24 h )
http://patrycjabunt.blogspot.com/
Inspirujący wpis! Niezwykle ciekawy blog, warto tutaj zaglądać! Pozdrawiam Serdecznie , Oliwia Mrozowicz. http://oliwia-mrozowicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńznam te marke, maja rewelacyjne produkty :)
OdpowiedzUsuńPoznałam dopiero dwa, ale rzeczywiście są świetne.
UsuńJa to bym chciała kosmetyk przeciwzmarszczkowy, który rzeczywiście spłyci zmarszczki. Ale to chyba mit :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała.
UsuńMoże w Hogwarcie coś nam poradzą? ;-)
Pierwszy raz widzę ten produkt na oczy, prezentuje się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńOoo ja jestem młoda , ale coś by mi się już przydało ;p
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale serum bardzo ciekawe. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
dla mnie z takim kosmetykiem jeszcze za wcześnie ale za kilka lat będę z pewnością sumiennie je stosować ;)
OdpowiedzUsuńJa mam to jeszcze przed sobą
OdpowiedzUsuńPodsunelam mamie ;) ale pewnie niedlugo i sobie...
OdpowiedzUsuńAle cene to ma zabojcza :/
OdpowiedzUsuńJak na tę wydajność cena nie jest wysoka. Ono wystarczy na bardzo długo.
UsuńJa coraz bardziej już zaliczam się do grona szacownych posiadaczek cery dojrzałej. Lata lecą niestety. Chyba pora się rozejrzeć za dobrym serum na zmarszczki.
OdpowiedzUsuńLecą, lecą... Niestety. :-)
UsuńZ wiekiem coraz bardziej przydają się takie kosmetyki.
do kosmetyków Norel mam sentyment - moje pierwsze wizyty u kosmetyczki z nimi się wiązały, ciekawe to serum
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz je poznaję. :-)
Usuń