Everyday Minerals - Jojoba Base

Najwyższy czas podzielić się spostrzeżeniami na temat już nie takich nowych podkładów Jojoba Base z Everyday Minerals. Mam duży sentyment do tej firmy - to były moje pierwsze kosmetyki mineralne.


Co mogę napisać, po przetestowaniu nowej formuły? Przede wszystkim - spodobało mi się to, że pojawiły się nowe odcienie.

Firma Everyday Minerals trochę skomplikowała sprawę użytkowniczkom, wprowadzając zupełnie nowe odcienie i nazwy, zamiast jak dotąd, stosować tę samą gamę kolorystyczną w różnych formułach. Jednak okazało się, ze nowe odcienie są bardzo ciekawe.

Przede wszystkim pojawiły się jasne i ciepłe  kolory podkładów. Dla mnie była to świetna wiadomość, bo po wycofaniu odcienia "Soft Butter Peach" nie miałam czego szukać w ofercie tej firmy.

W zamian proponowano mi dużo ciemniejszy "Medium Beige". Wbrew zdjęciom na stronie i umieszczaniu go w odcieniach "opalonych", "Soft Butter Peach" był jasny.

Z odcieni, które pozostały po wycofaniu znacznej ich części, najbardziej pasował mi "Fairly Light", ale niestety ma różowe podtony, za którymi nie przepadam. Efekt, jaki dają na mojej skórze nie wygląda dobrze...

(Na zdjęciach poniżej: odcień Fairly Light)



Teraz okazało się, że mogę wybierać spośród kilku różnych jasnych i ciepłych odcieni. Zamówiłam więc sobie siedem próbek (taki był limit na stronie) poszukując odcienia właśnie w tym kierunku.

(kliknij zdjęcie, aby je powiększyć!)



Jak widać na zdjęciu najlepiej "zgrywa się" z moją skórą "Shell Blanc". Byłam zaskoczona, jak dobrze pasuje - nałożony na twarz w normalnej ilości. Do zdjęcia nałożyłam grubą warstwę, na mokro, żeby było dobrze widać kolory, a i tak jest dosyć "wtopiony".

Dobrze wyglądał także odcień "Vanilla", choć na twarzy był nieco ciemniejszy od "Shell Blanc". Jednak nałożony w rozsądnej ilości, nie dawał "efektu maski" i dobrze się dopasował.

Miłą odmianą po codziennym używaniu podkładu Lily Lolo, który jednak ma wyraźnie matowe wykończenie był brak matu... Brak matu to zresztą mało powiedziane - Jojoba Base nadaje skórze połysk i to nie byle jaki. Z moich testów wynika, że przebija nawet "Original Glow" - wycofaną (dlaczego?!) formułę Everyday Minerals, której wiele osób unikało, obawiając się nadmiernego błysku.



No cóż, może u osób młodych, z tłustą cerą jest to efekt niepożądany, ale dla takich jak ja dojrzałych kobiet, taki młodzieńczy blask i satynowe wykończenie bywają kuszące. Jojoba Base mocno rozświetla bez "brokatowych drobinek".

Kiedyś podobał mi się "zdrowy połysk" formuły "Original Glo" latem. W upalne dni skóra pokryta podkładem "Original Glo" wyglądała znacznie bardziej naturalnie niż matowa. Dlatego postanowiłam sprawić sobie na lato Jojoba Base i już do mnie leci (trochę długo, ale zakładam, że dotrze). ;-)  Choć teraz nie wiem, czy kiedy już się trochę opaliłam odcień "Vanilla" nie będzie mi pasować bardziej niż zamówiony "Shell Blanc"...

Tak wyglądają odcienie na białej kartce papieru:


Krycie jest słabsze niż w wypadku formuły Intensive, więc nie wiem, czy osoby, które poszukują kryjących pudrów byłyby z niego zadowolone. Jeśli jednak lubicie "efekt glow", satynowe wykończenie i rozświetlenie bez drobinek, a na kryciu Wam tak bardzo nie zależy, ten produkt jest godzien polecenia.

Dodatkową jego zaletą jest gama jasnych odcieni z ciepłymi podtonami. Ciągle jest to rzadkość w kosmetykach do makijażu.

Skład:
Mica (CI 77019), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Esters. Może zawierać: Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Ultramarines (CI 77007) 

24 komentarze:

  1. z kolorów porównywanych przez Ciebie nic dla siebie nie znajdę, ale oferta Everyday Minerals kusi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo, Vanilla 'na oko' wygląda całkiem fajnie jak dla mnie. Niestety, kosmetyki mineralne są u mnie do zrealizowania na daleką przyszłość. Ale kiedyś się doczekam. ;) mam cerę mieszaną, ale mocny mat mnie jednak nie przekonuje. Efekt glow jest wobec tego kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o widzisz a ja teraz zastanawiam sie nad kupnem Lily Lolo a Ty mi pokazujesz kolejne minerały warte uwagi :D i badz tu kobieto madra :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałabym kiedyś zrobić drugie podejście do EDM :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wypróbować koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z nieba mi spadłaś z tą recenzją :) Dzisiaj wieczorem będę składać zamówienie na iHerbie i zastanawiałam się, co to ja jeszcze miałam dorzucić do koszyka. Teraz już mi się przypomniało :) Co prawda po testach próbkowych mam spore obawy co do trwałości, ale testowałam go w dość ekstremalnych warunkach i po cichu liczę, że teraz jednak spisze się lepiej.

    PS. Soft Butter Peach... No proszę, taki mało popularny kiedyś odcień jednak miał swoje zwolenniczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli coś zupełnie nie dla mnie niestety. Moja błyszcząca buzia bardzo dobrze współpracuje z LL.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jestem z tych, co wolą bardziej matowe wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty to umiesz te zdjęcia robić:) fajnie, że poszerzyli ofertę o jasne odcienie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem nie znam się na podkładach. :) Staram się ich unikać. Ale post bardzo przydatny dla użytkowniczek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam kilka próbek wersji Jojoba, ale ich nie używam, bo... nie wiem jak je wydobyć z tych malutkich pudełeczek. Przesypałaś je do czegoś większego?

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba miałabym niemały problem z dobraniem odcienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnice są bardzo subtelne, ale to duży plus, można dzięki temu dobrać idealny odcień.

      Usuń
  13. ojej jaki informacyjny post! ja mam ostatnio jakąś obsesję na punkcie rozświetlania się, chociaż nos mi się poci i spływa mi wszystko ze strefy t, ale policzki i skronie wyglądają cudownie. zresztą w ogóle odkryłam, że rimmel wake me up jest cudowny, tylko był za ciemny dla mnie zimą, a teraz się nadaje jupiiiiiii

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię minerałki, u mnie sprawdzają się idealnie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiam się, czy mimo wszystko ten najjaśniejszy Shell Blanc nie byłby dla mnie za ciemny.
    Pamiętam moją wpadkę z próbkami i kompletnie nie trafiłam w żaden odcień (z wielkiej gamy zamówiłam neistety 3-4 próbki).
    Teraz stanowczo wzbraniam się przed wszystkimi firmami których nie znam i nie wiem który odcień byłby ok, chociaż pewnie wiele tracę nie ryzykując i nie szukając...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jednak muszę mieć mat...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam okazji wypróbować tego podkładu, ale duży plus za ciekawą gamę kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. z Everyday Minerals nigdy nic nie mialam ale mialam z Annabells Minerals i bardzo polubilam ich kosmetyki :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, że o nich piszesz - już mogę spokojnie odpuścić, bo wiem, że nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczne, dużo już myślałam by skusić się na te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Efekt glow kuszący,ale jednak ważniejsze jest dla mnie mocne krycie podkładu ;).

    OdpowiedzUsuń
  22. nie miała jeszcze żadnego kosmetyku mineralnego :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy produkt! Fajne kolory, chętnie bym się przekonala, jsk wygląda to rozswietlenie na twarzy.
    Czy te kosmetyki można kupić jedynie w sieci?

    OdpowiedzUsuń