Bloglovin: Plusy i minusy

Jakiś czas temu we wpisie o blogowych social mediach wspomniałam, że lubię Bloglovin i jest to mój ulubiony sposób śledzenia blogów. Potem dostałam trochę pytań o ten serwis i w końcu postanowiłam napisać więcej.


Bloglovin nie jest zbyt popularny w Polsce – w każdym razie nie tak, jak w wielu innych krajach. U nas większość blogerów śledzi blogi przez GFC. W czasie, gdy Google likwidował swój czytnik, zapanowała panika, że zlikwidowane będzie właśnie GFC i wtedy Bloglovin trochę zyskał na popularności. Pamiętam te czasy – codziennie przybywało kilku nowych obserwatorów... ;-)

Gdy jednak GFC nie znikł, znowu zapomniano o Bloglovin i statystyki się uspokoiły. A jednak myślę, że warto zwrócić uwagę na ten serwis.

Dla mnie Bloglovin to najwygodniejszy sposób na śledzenie blogów, wyszukiwanie nowych, ciekawych blogów i katalogowanie blogów i wpisów, które mnie zaciekawią. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest wolny od wad.

Od dłuższego czasu wolę śledzić blogi tam, nie przez GFC. To dlatego czasem Was męczę o Bloglovin, kiedy nie mogę tam znaleźć czyjegoś bloga, który chciałabym zaprenumerować. ;-)


W Bloglovin obserwowane blogi można porządkować – tworzyć własne kategorie i przypisywać do nich obserwowane blogi. Dzięki temu mogę na szybko przejrzeć tylko polskie blogi kosmetyczne, polskie kulinarne, hiszpańskie wnętrzarskie, itp.

Tworzenie własnych kategorii pozwala na całkiem dowolne przypisywanie blogów i porządkowanie je po swojemu. Mam więc nawet kategorię „nieprzejrzanych ciekawych” czy „czytelniczych”. Te pierwsze to blogi, które gdzieś zobaczyłam lub zajrzałam na nie, spodobało mi się, ale nie zdążyłam bliżej im się przyjrzeć – zaobserwowałam, aby nie zapomnieć tego zrobić. Tych blogów zgromadziło mi się już... bardzo dużo.

Blogi „czytelnicze” to te prowadzone przez osoby, które czytają mój blog i „zakładkują” sobie moje wpisy, a ja chcę do nich zajrzeć i poczytać, co robią. Gdy nie mam czasu na przeglądanie ich blogów, dodaję taki blog do obserwowanych i wrzucam do tej kategorii. Tych blogów też coraz więcej. Muszę kiedyś usiąść i w końcu to wszystko poprzeglądać...

Bloglovin (chyba) nie ma ograniczeń w zakresie liczby obserwowanych blogów, więc widząc na poglądzie fajne zdjęcia i ciekawe tematy, czy po prostu to, co człowieka aktualnie interesuje, łatwo się klika "Follow"... Potem ma się w czytniku wiele blogów, które stanowią pamiątkę po jakiejś fazie poszukiwań. Czasem się je stamtąd usuwa, ale wiele z nich w jakiś sposób sprawia, że chce się je tam zatrzymać, czasem choćby dla jednego wpisu. :-)

Na Bloglovin można obserwować nie tylko blogi, ale także profile osób, które robią sobie zakładki na ciekawych wpisach, choć same nie mają blogów. Kiedyś nie rozumiałam, po co mieć tam profil, nie mając bloga? Teraz mam cały osobny katalog osób, które zbierają ciekawe wpisy z różnych blogów i tworzą ciekawe kolekcje takich wpisów – na różne tematy. Dzięki nim też mogę odkryć te wpisy i blogi.

Wpisy, które trafią do zakładek większej liczby osób - zdobędą więcej „serduszek” trafiają do Explore, gdzie czasem warto zajrzeć.

I tu uwaga: Explore jest porządkowane geograficznie – według wpisów najczęściej „serduszkowanych” (czy „zakładkowanych”) w określonych krajach. Nasze, polskie blogi nie mają osobnej kategorii – jesteśmy tylko w worku „Country: Everywhere”.

Kiedyś profile użytkowników z takich krajów też były przypisane do „Country: Everywhere”, ale niedawno to się zmieniło. Ostatnio Bloglovin z uporem ustawia nam (a przynajmniej mnie i osobom, z którymi o tym rozmawiałam) kraj „United States” i pokazuje nam blogi mające powodzenie w USA. ;-/

Wolę ustawienia „Country: Everywhere”, bo tam i mojemu blogowi zdarza się trafić. Wtedy zawsze przybywa mi obserwatorów BL (choć potem wielu z nich rezygnuje z obserwowania i powstają takie „górki i dołki”, dzięki którym zwykle orientuję się, że blog trafił do Explore ;-)).

Myślę, że takie działanie dyskryminuje blogi spoza USA, a faworyzuje popularne w tym kraju. Cały świat (użytkowników Bloglovin) widzi ich blogi, a te z innych krajów – niekoniecznie... ;-/

Druga sprawa to cotygodniowe przeglądy najciekawszych wpisów Bloglovin. Co tydzień trafiają one do skrzynek mailowych użytkownicy Bloglovin, którzy nie wyłączyli tego w ustawieniach. Zwykle taki mail dociera do mnie w weekend i nawet lubię te przeglądy – często zawierają ciekawe wpisy – niestety od pewnego czasu ciągle z tych samych blogów.

Owszem, na ogół są to ciekawe blogi, ale... ciągle te same. A aż prosiłoby się, żeby wykorzystać ten mailing do pozwolenia użytkownikom odkrycia nowych blogów warte uwagi...

No i nigdy, jak dotąd nie trafił się tam żaden blog w języku innym niż angielski... Nie ma niestety "regionalnych" przeglądów, choć chętnie poznałabym ciekawe blogi hiszpańskie, francuskie, skandynawskie... I z różnych innych części świata, o których niewiele wiem, a może warto się dowiedzieć?

O polskich blogach nawet nie wspominam, bo, właśnie... Polski nie ma na mapie Bloglovin.

Ostatnio Bloglovin dorzucił nową możliwość – porządkowanie „zakładkowanych” wpisów w oddzielnych katalogach. Już mi się to podoba! :-)

Ale gdy pomyślę, ile czasu zajmie takie porządkowanie... :-)

Zwłaszcza, że chcę powyrzucać z listy blogi nieaktywne, te, które mocno obniżyły loty, czy takie, których użytkownicy zrezygnowali z nich, a przejęły je te koszmarne spamerskie agencje reklamowe. Samo przejrzenie i ogarnięcie blogów „ciekawych, nieprzejrzanych” i „czytelniczych” zajmie mi kiedyś mnóstwo czasu...

I tym sposobem powracam do mojego refrenu blogowego, którym jest brak czasu... ;-)

Aha, tutaj można śledzić Hedonizm i Eskapizm przez Bloglovin.

Korzystacie z Bloglovin?

Jeśli tak, to jak wrażenia? Podzielacie moje zdanie o wadach i zaletach tego rozwiązania?




49 komentarzy:

  1. ja bloglovina nie umiem ogarnąć a konto mam... właśnie podczas tej wspomnianej paniki je założyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam tak samo jak As, nie ogarniam go całkowicie, próbowałam ale poległam za każdym razem xd

      Usuń
    2. Ale on jest prosty! :-)

      Usuń
  2. Ja zamontowałam sobie bloglovin już dawno temu (panika hehe) i w ogole nie korzystam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Większość mojego przeglądania blogów odbywa się w międzyczasie, w różnych międzyczasach. A więc na telefonie. A więc koniecznie przez Bloglovin, bo Blogger jest niedostosowany do telefonów kompletnie. Uwielbiam tę aplikację. Za to z poziomu komputera właściwie wcale z Bloglovina nie korzystam, jedynie dodaję sobie do obserwowanych każdy nowy blog, który zaczynam śledzić. Żeby wszystko się zgadzało na liście bloggera i w aplikacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go nie mam w telefonie, ale może to zmienię, bo właśnie też "w międzyczasach" by się przydał. Zabijam czas w tych międzyczasach nadrabiając zaległości na Pinterest.

      Usuń
  4. Też mam BL i już nie śledzę blogów w inny sposób. Przydatne - bo można obserwować nawet blogi, które nie mają tam konta, po prostu po adresie. Oczywiście założyłam BL na fali paniki, ale zaczęłam korzystać bo spędzałam dużo czasu w domu u znajomych, sama jak np szli do pracy i przydało mi się mieć swoje blogi w jednym miejscu. Plus bardzo przydatne jest to, że posty przeczytane są oznaczone - w googlowym śledziku nigdy nie mogłam tego ogarnąć. I też korzystam z kategorii, i też mam "przejściową".
    Nie wiedziałam o funkcji Explore. Boję się, bo blogów i tak mam za dużo. Ale pewnie ucieka mi coś ciekawego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też uwielbiam to oznaczanie przeczytanych wpisów, choć ostatnio nawala ono, dlatego usunęłam tę część z tego posta. Mam nadzieję, że to przejściowe, bo szkoda byłoby stracić tak fajne udogodnienie.

      Usuń
  5. Ja staram się pomału oswajać bloglovin bo myślę tak jak Ty, że warto mu poświęcić więcej uwagi bo to fajny, dający dużo możliwości serwis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Bardzo upraszcza organizację czytanych blogów!

      Usuń
  6. to ja też się zacznę oswajać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już właściwie kompletnie przerzuciłam się na bloglovin. Bloggerowe czy googlowe rozwiązania okazały się w moim przypadku kompletną klapą a blogovin jest super wygodny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej wkurza to, że Blogger czasem długo nie wciąga wpisów do czytnika albo pokazuje pusty czytnik, akurat wtedy, kiedy mam czas na przejrzenie blogów. BL jest zawsze do dyspozycji i pozwala porządkować blogi.

      Usuń
  8. Od pewnego czasu korzystam prawie wyłącznie z Bloglovin i Feedly, bo niestety czytnik Bloggera często nawala, dodaje wpisy z opóźnieniem albo nie wyświetla ich wcale. Z początku było mi trudno się przestawić, ale teraz codziennie zaglądam na Bloglovin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie to wkurza w czytniku Bloggera.

      Feedly nie bardzo ogarniam, ale Bloglovin mi wystarcza.

      Usuń
  9. Ja tam lubię bloglovin i często zaglądam , fajne są te powiadomienia z aktualnościami, dzięki czemu nie przegapię ulubionych wpisów. Szkoda , że nie jest tak popularny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to lubię, kiedyś lubiłam też polecanie blogów, ale potem zaczęły tam się pojawiać ciągle te same, więc wyłączyłam.

      Usuń
  10. Korzystam, ale mało aktywnie, i bardziej "na czuja" niż się na tym znam, więc Twój wpis się przyda ;) A osobiście wolę feedly

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam profil, ale nie korzystam z niego czesto. Ale Twoj wpis mi przypomnial ze ja i tez powinnam wykasowac ze swojej listy obserwowanych blogow te nieaktywne/badz ktorych tresc juz mnie nie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to pewnie zajmie całe wieki - to posprzątanie. Teraz mam tam ze 2000 blogów (i osób, automatycznie zaznacza i blog, i autora, długo tego nie wiedziałam i mi się tyle nazbierało przez ten cały czas...). Wiele tych blogów już od dawna nie ma (albo są przejęte przez spammerów), a ja mam je ciągle w bazie... ;/

      Usuń
  12. hahah ja w Bloglovin jestem kompletnie zielona :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie używam, chyba czasu brak by to wszystko ogarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak czasu to poważny problem... Ale Bloglovin właśnie to upraszcza i można zaoszczędzić trochę czasu.

      Usuń
  14. Nie posiadam tam konta, jeszcze jestem zbyt "zielona" ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Osobiście korzystam tylko z Bloglovin, bardzo lubię i nie narzekam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam prosty podział, na GFC śledzę wszystkie blogi, które choć trochę mnie interesują i miewam tam zaległości z zaglądaniem, a na bloglovin tylko te, z których nie chce przegapić żadnej nowej notki i jestem na bieżąco:) Nawet nie wnikałam w te różne funkcje na bloglovin zakładki itd :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie lepszy jest Feedly, ale z Bloglovin też czasem korzystam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę ogarnąć bloglovina :) Chyba jak większość z nas :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę się poważnie zastanowić zatem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja porzuciłam bloglovin na rzecz feedly :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonujecie mnie kolejno do wgłębienia się w Feedly. :-)

      Usuń
  21. Znam ten portal, ale jakoś chyba nie jest dla mnie. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  22. Założyłam konto,ale jakoś nie korzystam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja wciąż nie mogę się do końca przekonać do Bloglovin. Robiłam już kilka podejść, ale wciąż mam jakąś niechęć. No nic, trzeba będzie spróbować raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam kilka podejść zanim "zaskoczyło", ale wtedy wciągnęło nie to... :-)

      Usuń
  24. Zawsze możesz znowu założyć! :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niet. Ja nie ogarniam tego wszytkiego, za dużo dla mnie. Polegam głownie na obserwatorach z bloggera i mi z tym dobrze:)
    ps. jak ślicznie u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmmm....Ja też mam,ale jak narazie muszę się w ogóle oswoić z blogowaniem, a później zacznę ogarniać Bloglovin :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie jak dotąd wystarcza blogger :)

    OdpowiedzUsuń